Donald Tusk odniósł się do niepokojącej cały świat rosyjskiej blokady ukraińskich portów i kwestii deficytu zboża na rynkach światowych. Stwierdził, że pomaganie w tej kwestii Ukrainie może oznaczać “dotkliwe straty dla polskich rolników”. Rosyjskie media piszą, że Tusk “ostrzega” i “obawia się” konkurencji ze strony rolników z Ukrainy.
Rosyjska propaganda nie musi narzekać na brak “pomocy” polskich polityków. Najczęściej wody na jej młyn dostarczali przedstawiciele Konfederacji – przede wszystkim Janusz Korwin-Mikke i Grzegorz Braun. Tym razem “bohaterem” kremlowskich tub propagandowych został Donald Tusk. Jego słowa zacytowała rosyjska “agencja informacyjna” Ria Novosti. “Tusk oświadczył, że ukraińskie ziarno może zagrozić polskim rolnikom” – czytamy we chwytliwym tytule.
Co ciekawe, tym razem Rosjanie wcale nie popełnili jakiejś nadzwyczajnej manipulacji. Kwestię “zagrożenia” ze strony ukraińskich rolników Donald Tusk poruszył na spotkaniu z wyborcami na Dolnym Śląsku. Lider PO mówił m.in., że w związku z blokadą portów część ukraińskiego zboża będzie sprzedawana w Polsce – po niższych cenach. – To (…) powoduje, że opłacalność produkcji polskiego rolnika może okazać się bardzo kłopotliwa – stwierdził Tusk.
– Chcemy wszyscy pomagać Ukrainie, to jest bezdyskusyjna sprawa, ale trzeba to też tak zorganizować, aby pomoc dla Ukrainy nie oznaczała jakichś bardzo dotkliwych strat dla polskich rolników. Władze muszą wziąć pod uwagę ten niespodziewany problem, bo chcemy pomagać, ale musimy także zadbać o swoich ludzi – czytamy w wypowiedzi Tuska, zacytowanej przez Polskie Radio.
“Troska” przewodniczącego Platformy Obywatelskiej o dochody polskich rolników wywołała liczne komentarze. “Pan Przewodniczący tak niechcący i mimochodem podważa właśnie kluczowy aspekt pomocy gospodarczej, na której tak zależy walczącej Ukrainie. No i zupełnym przypadkiem po raz nie wiem który jest to akurat działanie zbieżne z celami rosyjskiej machiny wojennej” – napisał na Twitterze dziennikarz TVP Michał Rachoń.
Pan Przewodniczący tak niechcący i mimochodem podważa właśnie kluczowy aspekt pomocy gospodarczej, na której tak zależy walczącej Ukrainie. No i zupełnym przypadkiem po raz nie wiem który jest to akurat działanie zbieżne z celami rosyjskiej machiny wojennej. https://t.co/8MdwR4m34O
— michal.rachon (@michalrachon) June 6, 2022
Do sprawy odniósł się również Dawid Wildstein: “Tusk straszący Polaków tanim zbożem z Ukrainy, zachwycone nim rosyjskie media. Żakowski piszący, że łatwiej się dogadać z Putinem niż Kaczyńskim. Onet o ekologicznej katastrofie z powodu sankcji na rosyjskie firmy. Ich proukraińskość to ściema. Dużo lepiej czują się z Putinem..”.
Tusk straszący Polaków tanim zbożem z Ukrainy, k
zachwycone nim rosyjskie media.
Zakowski piszący, że łatwiej się dogadać z Putinem niż Kaczyńskim.
Onet o ekologicznej katastrofie z powodu sankcji na rosyjskie firmy.
Ich proukraińskość to ściema.
Dużo lepiej czują się z Putinem..— Dawid Wildstein (@DawidWildstein) June 7, 2022
Słowa “nasz człowiek w Warszawie” – jak pisały o Tusku rosyjskie media w 2008 roku – po raz kolejny nabierają nowego znaczenia.