Najnowsze wiadomości ze świata

Szajka polskich złodziei motocykli wpadła w Berlinie. Nie przewidzieli, że policja zna nasz język

Niemiecka policja aresztowała szajkę złodziei motocykli z Polski. Nie przewidzieli, że policjanci mogą znać nasz język.

W zeszłym tygodniu, w nocy z poniedziałku na wtorek, 57-letni mieszkaniec Berlina zgłosił policji, że dwóch mężczyzn w dzielnicy Friedenau usiłuje przeciągnąć japoński motocykl na następne skrzyżowanie. Kiedy do nich podszedł i zagadał natychmiast uciekli, co wzbudziło jego podejrzliwość. Przekazał policji ich rysopis, a policjanci szybko odnaleźli Toyotę Corollę, która w momencie tego zdarzenia stała w okolicy miejsca wskazanego przez świadka.

Kiedy do niej podeszli zauważyli, że w środku siedzą dwaj mężczyźni, których rysopis odpowiadał temu podanemu przez świadka oraz dwie kolejne osoby, kobieta i mężczyzna. W trakcie przeszukania znaleźli przy nich tzw. łamak czyli specjalny wytrych umożliwiający odpalenie samochodu bez kluczyków. Znaleźli także przy jednym z mężczyzn kluczyki do samochodu dostawczego Renault Master.

Okazało się, że zatrzymani to Polacy. W trakcie przesłuchania szeptali między sobą. Między innymi zdradzili, że furgonetka stoi zaparkowana na ulicy Duppelstrasse. Nie przewidzieli jednak, że policjanci znają język polski. Ci bardzo uważnie im się przysłuchiwali i wkrótce potem pojechali na tę ulicę. Okazało się, że wewnątrz furgonetki znajdują się cztery skradzione wcześniej motocykle.

Jak informuje Berliner Zeitung wszystkie cztery maszyny zostały zarekwirowane. Złodzieje, którzy byli zbyt głupi żeby się domyśleć, że Niemcy też się uczą języków, zostali aresztowani pod zarzutem kradzieży. Jeszcze tego samego dnia policja wystąpiła do sądu o areszt tymczasowy.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Polsat News Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij