Spędził 128 lat w zakładzie pogrzebowym. W końcu zostanie pochowany

Zmumifikowany mężczyzna, znany jako Stoneman Willie, zostanie pochowany po 128 latach. W dniu jego pogrzebu zostanie także zdradzona jego tożsamość.

Stoneman Willie żył pod koniec XIX wieku. Ostatnie miesiące życia spędził w areszcie hrabstwa Berks, do którego trafił z powodu drobnych kradzieży. Policjantom przedstawił się jako Jams Penn, ale wkrótce potem wyznał więziennemu lekarzowi, że to fałszywe nazwisko – wymyślił je, aby nie zaszkodzić reputacji swojego rodzeństwa. Zmarł w więzieniu 19 listopada 1895 roku, z powodu wywołanej przez alkoholizm choroby nerek.

Po jego śmierci władze próbowały ustalić jego tożsamość, ale im się to nie udało. Nie mogąc ustalić jego tożsamości, nie mogli też poprosić jego rodziny o odebranie jego zwłok, więc mężczyzna trafił do domu pogrzebowego Auman’s Funeral Home w mieście Reading w Pensylwanii. Jego pracownicy postanowili poeksperymentować na nim, testując nową metodę konserwacji zwłok. Ta okazała się zbyt skuteczna, i przypadkiem go zmumifikowali. Władze Pensylwanii pozwoliły jego dyrekcji na zachowanie jego zwłok, aby można było monitorować postępy tej metody. Wkrótce potem stał się lokalną atrakcją turystyczną.

One of America's oldest mummies ‘Stoneman Willie’ to be buried after 128 years.#KBCniYetu^EM pic.twitter.com/U2FtdlaHQF

— KBC Channel1 News (@KBCChannel1) October 4, 2023

Jego ziemska droga wkrótce jednak dobiegnie do końca. Kyle Blankenbiller, obecny dyrektor tego domu pogrzebowego, powiedział mediom, że jeszcze w tym tygodniu zostanie pogrzebany. Mieszkańcy miasta będą mogli go pożegnać do piątku, a ceremonia ma być przeprowadzona w sobotę. Wcześniej, 1 października, zwłoki przewieziono karawanem w paradzie z okazji 275. rocznicy istnienia Reading.

Co więcej, w dniu pogrzebu zostanie w końcu ujawnione jego prawdziwe nazwisko. Zatrudnionym przez dom pogrzebowy historykom udało się je poznać dzięki kwerendzie i analizie dokumentów z epoki. Jego nazwisko zostanie też wykute na nagrobku.