Mieszkańcy argentyńskiego miasteczka Santa Isabel w prowincji La Pampa mają niecodzienny problem. Ich miasto opanowały setki tysięcy żuków.
Jak informuje agencja AP ogromne ilości „cascarudos”, jak nazywają je Argentyńczycy, opanowały parki i ogrody w tym miasteczku. Pojawiły się też na dachach domów, gdzie w dzień chowają się w ciemnych miejscach.
#Argentina: Por la ola de calor, millones de escarabajos invadieron un pueblo de La Pampa..
Los habitantes de Santa Isabel, una localidad ubicada a 320 kilómetros al oeste de la ciudad de Santa Rosa, se vieron sorprendidos por el extraño fenómeno.. pic.twitter.com/yLRx2mHDav— Alerta Mundial / Terremotos y Desastres (@AlertaMundial19) January 11, 2022
https://twitter.com/Brave_spirit81/status/1480470696958513154?s=20
Biologowie obwiniają o zaistniałą sytuację pogodę. Fala upałów i niecodziennie intensywne opady deszczu stworzyły sytuację, w której żuki mogą się rozmnażać w dużo większych ilościach niż zwykle. „Mieliśmy więcej opadów, a tym samym więcej wilgotności, i to, razem z upałem którego doświadczamy, stworzyło łaskawy klimat dla rozmnażania się tych zwierzątek” – powiedział mediom zastępca burmistrza Cristian Echegara.
Echegara dodał, że w ramach przeciwdziałania zdecydowali się kilka dni temu na wyłączenie wszystkich latarni ulicznych i lamp w budynkach użyteczności publicznej. Liczą, że dzięki temu żuki „odejdą i znajdą sobie inne miasteczko”. Dodał, że ich pomysł zdaje się działać i liczba żuków, chociaż nadal duża, dramatycznie maleje.