Najnowsze wiadomości z kraju

Scheuring-Wielgus i Śmiszek chcieli skontrolować prywatną firmę. Właściciel ich nie wpuścił

Posłowie lewicy Krzysztof Śmiszek i Joanna Scheuring-Wielgus chcieli dokonać kontroli poselskiej w jednej z prywatnych drukarni, gdzie rzekomo drukuje się karty wyborcze. Właściciel nie wpuścił ich za bramę.

Wczoraj w południe Śmiszek i Scheuring-Wielgus pojawili się pod drukarnią Samindruk w Brodnicy, w której według nich drukuje się już karty wyborcze. Na zorganizowanej przed siedzibą firmy powiedzieli, że chcą się dowiedzieć między innymi kiedy zostało złożone im zlecenie, ile im zapłacono czy jakie środki bezpieczeństwa podjęto w związku z rzekomym drukiem tych kart. Następnie chcieli wejść na teren firmy i złożyć pismo z tymi pytaniami, po czym planowali przeprowadzić kolejną konferencję prasową.

Ich plan spalił się jednak na panewce. Pracownicy ochrony poinformowali ich bowiem, że nie zostaną wpuszczeni na teren firmy. Po wymianie kilku zdań z ochroniarzami Scheuring-Wielgus zadzwoniła do sekretariatu żądając rozmowy z dyrektorem. Dyrekcja firmy zgodziła się jednie na przyjęcie listu z ich pytaniami, który odebrali od nich ochroniarze.

Następnie posłowie zadzwonili do Komendy Powiatowej Policji w Brodnicy z prośbą o interwencję i umożliwienie wykonywania obowiązków posła. Policjanci przybyli na miejsce i porozmawiali z dyrekcją, ale ta ponownie nie zgodziła się na wpuszczenie posłów. Musieli więc odejść z kwitkiem.

Posłowie Lewicy zapowiadają, że złożą zawiadomienie o uniemożliwienie wykonywania im obowiązków do marszałek sejmu Elżbiety Witek. Internauci zwracają jednak uwagę, że artykuł 20 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, na który powołał się Śmiszek, nie daje im wcale prawa do wejścia na teren prywatnej firmy a jedynie nakłada obowiązek na jej właściciela odpowiedzi na ich pytania, w terminie do dwóch tygodni od ich przekazania.

Jeden z internautów pokazał na Twitterze fragment Przeglądu Sejmowego z marca 2010 roku, który to tłumaczy. Można w nim przeczytać, że „uprawnienie do interwencji u prywatnego podmiotu jest (…) niemożliwe w praktycznej realizacji gdyż tego rodzaju podmioty mogą zasłonić się tajemnicą handlową, której zakres każdy z nich ustala samodzielnie”. Zdaniem autora tej analizy pozostawienie w ustawie prawa do ingerencji w prywatnych firmach to martwy przepis wynikający z przeoczenia ustawodawcy.

Źródło: Stefczyk.info na podst. brodnica.naszemiasto.pl Autor: WM
Fot. PAP/Tytus Żmijewski

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij