Sąd Najwyższy uchylił wyrok, który przyznał odszkodowanie opozycjoniście

Sąd Najwyższy uchylił wyrok lubelskiego sądu, który przyznał odszkodowanie opozycjoniście, który padł ofiarą represji w czasie Stanu Wojennego. Dzięki temu będzie miał szansę otrzymać większe.

Stefan S. jako student działał w Solidarności i zajmował się niezależną działalnością wydawniczą. W związku z tym był wielokrotnie zatrzymywany i przesłuchiwany. W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 do jego domu weszli milicjanci. Kazali mu się ciepło ubrać i zabrali go na komendę. Tam dowiedział się, że zostanie internowany we Włodawie. Był internowany do września 1982 roku, a w trakcie był wielokrotnie bity, zastraszany, wywożony do lasu i umieszczany w ciasnych celach. W konsekwencji nabawił się nawracającej choroby, a po internowaniu nie mógł znaleźć pracy.

W III RP opozycjonista wystąpił o odszkodowanie. Zażądał 25 tysięcy złotych, co było w tamtym czasie maksymalną kwotą odszkodowań dla ofiar komunistycznych represji. W styczniu 2019 roku Sąd Okręgowy w Lublinie przyznał mu 16 tys. zł zadośćuczynienia. Stefan S. nie wniósł apelacji, dochodząc do wniosku, że inni cierpieli bardziej i przy limicie 25 tys. zł bardziej zasługują na maksymalną kwotę odszkodowania.

W międzyczasie Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepis limitujący wysokość odszkodowań do 25 tys. zł jest niezgodny z konstytucją. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro uznał, że przyznane mu odszkodowanie nie zrekompensowało Zbigniewowi S. krzywd, jakich doznał z rąk komunistów, i skierował do SN skargę nadzwyczajną.

SN uwzględnił tę skargę. Uznał, że wyrok w tej sprawie był rażąco sprzeczny z konstytucyjną zasadą demokratycznego państwa prawa. Sędziowie uznali też, że rozmiar jego rzeczywistych krzywd mógłby być inaczej oceniony, gdyby w momencie wydania wyroku nie obowiązywał niezgodny z konstytucją przepis. Tym samym SN zdecydował się na uchylenie wyroku lubelskiego sądu i polecił mu rozpatrzeć tę sprawę na nowo, co daje opozycjoniście szansę na otrzymanie wyższego zadośćuczynienia.