Najnowsze wiadomości ze świata

Rosjanie się nie zmieniają. Znowu ukradli zegarki

Żołnierze Armii Czerwonej zasłynęli kradzieżami zegarków na „wyzwalanych” terenach. Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) postanowiła najwyraźniej nawiązać do tych tradycji i „przejąć” szwajcarskie zegarki za miliony dolarów.

Rosyjska agresja na Ukrainę i dokonywane przez ich żołnierzy zbrodnie wojenne oburzyły zachód i stały się powodem wielu sankcji. Dołączyła do nich nawet Szwajcaria, która od zawsze w podobnych konfliktach zachowuje neutralność. Jak poinformowała stacja BBC oficerowie FSB wykorzystali ten fakt aby się obłowić i ukraść szwajcarskie zegarki.

Według źródeł BBC kilka dni po nałożeniu przez Szwajcarię sankcji na Rosję agenci FSB weszli do moskiewskiej filii szwajcarskiego producenta zegarków Audemars Piguet. Następnie skonfiskowali znajdujące się w niej zegarki. Na razie nie wiadomo ile drogich zegarków padło ich łupem, ale BBC informuje, że były warte miliony dolarów. Audemars Piguet to bardzo ekskluzywna marka, niektóre z ich zegarków kosztują ponad 900 tysięcy dolarów za sztukę. Oficjalnym powodem ich „przejęcia” było to, że firma importując je do Rosji złamała lokalne przepisy celne.

Dla oficerów FSB to mogła być ostatnia okazja do zdobycia takiego zegarka. 18 marca Bloomberg poinformował, że Szwajcaria zabroniła eksportowania zegarków i innych dóbr luksusowych. Według przedstawicieli tej branży Szwajcaria tylko w zeszłym roku sprzedała w Rosji zegarki o wartości ok. 280 milionów dolarów. Audemars Piguet również dostosował się do tych sankcji – po inwazji poinformowali, że kończą interesy w Rosji, a na swojej stronie internetowej ich oba moskiewskie butiki były opisane jako „tymczasowo zamknięte”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. BBC Autor: WM
Fot. Magnus26 CC BY-SA 3.0

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij