Porywacze 14-latki z Poznania usłyszeli zarzuty

Polską wstrząsnęło niedawno porwanie 14-letniej dziewczynki, do którego doszło w Poznaniu. Telewizja Polsat News informuje, że podejrzani usłyszeli wczoraj zarzuty.

Do porwania doszło w piątek na osiedlu Przyjaźń. 14-latka została wciągnięta do samochodu na oczach swojej matki, która od razu powiadomiła policję. Policjanci odnaleźli porwaną po dwóch godzinach, 14 km od Poznania. Okazało się, że w międzyczasie była torturowana, m.in. ogolono jej brwi i głowę i przypalano papierosem, zmuszono ją także do innej czynności seksualnej.

Radio Poznań informowało, powołując się na znajomych ofiary, że przyczyną porwania był spór o grzałkę w e-papierosie, którą nastolatka miała spalić i odmówić zwrotu pieniędzy dziewczynie jednego z porywaczy. Policja jednak nie potwierdza tej wersji zdarzeń.

Telewizja Polsat ustaliła, że dwójka podejrzanych o dokonanie tego porwania, 40-letnia kobieta i 17-letni chłopak, usłyszeli już w niedzielę zarzuty. Zarzucono im uprowadzenie, doprowadzenie poszkodowanej do określonego działania przy użyciu przemocy, gwałt ze szczególnym okrucieństwem i nagrywanie czynności seksualnych telefonem. Grozi im 15 lat więzienia. 40-latka jest matką jednej z nastolatek, która też jest podejrzewana o udział w tym porwaniu.