Polskie uniwersytety chcą wprowadzić certyfikaty covidowe

Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) opowiada się za wprowadzeniem przepisów umożliwiających uczelniom weryfikację certyfikatów covidowych. Przed świętami przeprowadzili ankietę dotyczącą szczepionek wśród studentów.

Ankieta KRASP została skierowana w ostatnim tygodniu listopada do ok. 600 tysięcy studentów uczących się na 160 uczelniach wyższych. Rektorzy zrzeszeni w KRASP chcieli uzyskać informacje o poziomie wyszczepienia i powodach dla których studenci zdecydowali się na przyjęcie szczepionki. Prorektor Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach Tomasz

Pietrzykowski, który kieruje zespołem ds. monitoringu COVID na uczelniach, przekazał, że mimo krótkiego czasu ich ankietę wypełniło niemal 150 tysięcy studentów.
Z ich odpowiedzi wynika, że aż 75% studentów zdecydowała się zaszczepić na COVID-19. Trochę ponad połowa ankietowanych deklaruje gotowość przyjęcia dawki przypominającej jeżeli takie będą zalecenia medyczne. To więcej niż w całym społeczeństwie, gdzie poziom wyszczepienia wynosi ok. 55%. Studenci odpowiedzieli, że najczęściej motywowała ich wiara w skuteczność szczepionek, obawa przed chorobą i poczucie odpowiedzialności za innych.

Pietrzykowski stwierdził, że fakt, że co czwarty student nie jest zaszczepiony, jest niepokojący. Dodał, że rektorzy zrzeszeni w KRASP opowiadają się za wprowadzeniem przepisów, które umożliwiłyby uczelniom weryfikację certyfikatów covidowych lub wprowadzenie wymogu wykonania testu przed wejściem w ich mury. Ujawnił, że na Uniwersytecie Śląskim próbowali wprowadzić wymóg zaszczepienia dla korzystających z akademików, ale ten pomysł spotkał się z bardzo krytyczną reakcją wielu instytucji, które twierdziły, że łamie on istniejące prawo – i musieli z niego zrezygnować.

W jego ocenie sytuacja jest patowa bo uniwersytety mogą teraz jedynie zachęcać do szczepień, ale nowych zaszczepionych przybywa powoli. Tym samym jedynym instrumentem zwiększenia bezpieczeństwa jaki został uczelniom jest przejście na tryb zdalny. Zauważył jednak, że samo to nic nie da bo studenci i tak będą mogli się zarazić np. w sklepie czy kinie. Podkreślił, że według zgromadzonych przez nich danych studenci, mimo trwania zajęć kontaktowych w uczelniach, częściej zarażają się poza nimi.