Socjolog polityki Marcin Palade opublikował na Twitterze grafikę przedstawiającą mapę Europy z przypisanym do każdego kraju wskaźnikiem procentowym kobiet, które doznały molestowania seksualnego. Polska ma jeden z najniższych wyników, jednak ten fakt nie podoba się wyraźnie wiceprezydentowi Warszawy Pawłowi Rabiejowi, który uważa, iż kobiety w naszym kraju boją się zgłaszać przypadki przemocy organom ścigania, które “często mają stać po stronie sprawców”.
Opublikowana przez socjologa mapka wyróżnia jedynie państwa członkowskie Unii Europejskiej i została opracowana przez Agencję Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Zgodnie z nią w Polsce 32% kobiet miało doświadczyć przemocy seksualnej, co jest jednym z najniższych wskaźników w całym zestawieniu (niższy wskaźnik odnotowano jedynie w Bułgarii). Z kolei najwyższe wyniki zanotowano w takich krajach jak Finlandia, Holandia, Francja, Dania czy Szwecja.
-A teraz zestawmy sobie często krytykowaną przez zachód kontynentu za konserwatyzm Europę Środkową z progresywną Szwecją, Danią, Finlandią, Francją czy Holandią – czytamy we wpisie Palade.
Do posta odniósł się wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej w osobnym tweecie, nie zgadzając się absolutnie z jego treścią, uznając go jednocześnie za “bzdury”. Według polityka Nowoczesnej kobiety w państwach Europy Zachodniej mają być “bardziej świadome swoich praw”, przez co “nie boją się zgłaszać gwałtów i przemocy”. Zastępca Trzaskowskiego odniósł się również do policja, która w jego opinii “często stoi po stronie sprawców”, przez co Polki mają mieć “zero szans” w walce o swoje prawa.
Bzdury Pan pisze. Tam kobiety są świadome swych praw, nie boją się zgłaszać przemocy i gwałtów, a policja je ściga – więc są w statystykach. W PL wiele kobiet ma na to zero szans. Boi się, a policja często staje po stronie sprawców. Przemoc zamiatana pod dywan. I jest pięknie. https://t.co/i0MYYrGsvX
— Pawel Rabiej (@PawelRabiej) July 26, 2020
Z opinią Rabieja nie zgadzają się m.in. wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, uznający to za polityczną prowokację znacząco mijającą się z prawdą oraz rzecznik Komendanta Głównego Policji inspektor Mariusz Ciarka, który stwierdził, iż organy ścigania w Polsce są nastawione na pomoc ofiarom, a nie pomaganiu sprawcom przestępstw. Dodał także, iż w ostatnim czasie rząd zaostrzył przepisy w sprawie przemocy domowej, nakazując sprawcy opuszczenie miejsca, w którym doszło do przemocy.
Również internauci nie pozostawili na wiceprezydencie Warszawy suchej nitki po tej opinii.
Niech sie pan zapozna z tym raportem. Tam sa konkretne pytania. Np. takie „czy zostalas kiedys podpalona”(!) albo „czy zostalas kiedys zgwalcona”. Nie ma tam zadnego pola do interpretacji, co od lat usilujecie wmawiac
— Żelazna Logika (@zelazna_logika) July 27, 2020
Tam kobiety boją się wyjść na ulicę, żeby ich nie napadli emigranci. Policja boi się reagować, żeby ich nie oskarżono o rasizm. Tam już nie wiadomo, kto jest kobietą, bo im lgbt namieszało w głowach. A przemoc domowa wynika z odrzucenia wartości, szacunku dla kobiet i rodziny.
— Gutab💯 ن (@BatugWojciech) July 26, 2020
https://twitter.com/Anna53794485/status/1287446898014670849
Proszę bzdur nie pisać, może było to z 20 lat wstecz. Kobiety coraz bardziej są świadome ( jak i całe społeczeństwo ) , wiedzą gdzie się udać i co robić. Wiem bo zajmuje się tym zawodowo. Ciemnogród to nie w Polsce….statystyki krajów zachodnich jak najbardziej prawdziwe.
— Ania9191 (@Ania199103) July 26, 2020