Najnowsze wiadomości ze świata

Pedofil sfingował samobójstwo aby nie stanąć przed sądem

45-letni mężczyzna, który był oskarżony o poważne przestępstwa pedofilskie, sfingował własne samobójstwo aby uciec przed sprawiedliwością. Śledczy jednak nie dali się zwieść – i mężczyzna spędzi resztę życia w więzieniu.

Jacob Blair Scott z Missisipi został oskarżony o dokonanie szeregu gwałtów na nastolatce. Gehenna dziewczyny, która w momencie pierwszego ataku miała 14 lat, zaczęła się w 2016 roku i potrwała dwa lata. W ich trakcie Scott zgwałcił ją co najmniej 30 razy – dał jej spokój dopiero, kiedy zaszła w ciążę.

W 2018 roku miał rozpocząć się jego proces. Mężczyzna jednak nie stawił się w sądzie. Policja rozpoczęła poszukiwania. W lipcu 2018 roku odnaleźli jego łódź w pobliżu Orange Beach w Alabamie. Na jej pokładzie znaleźli jego broń i list pożegnalny, który sugerował, że dokonał samobójstwa. Nie znaleźli jednak żadnych innych śladów, które świadczyłyby, że mężczyzna nie żyje. Profilaktycznie rozpoczęli poszukiwanie jego zwłok, ale przestali ich szukać po ok. tygodniu. Dowiedzieli się też, że tuż przed swoją rzekomą śmiercią wybrał ze swojego konta w banku 45 tysięcy dolarów.

O sprawie została powiadomiona federalna agencja US Marshals, która m.in. poszukuje się poszukiwaniami podejrzanych, którzy się ukrywają. Rozpoczęło się intensywne polowanie, a on sam w pewnym momencie trafił na listę piętnastu najbardziej poszukiwanych osób w USA. W końcu te poszukiwania przyniosły skutek. W 2020 roku aresztowano go w kamperze, który zaparkował na jednym z pól kempingowych w Oklahomie. Wynajął miejsce pod cudzym nazwiskiem.

Scott w końcu stanął przed sądem. Nie negował, że dopuścił się zarzucanych mu czynów. Obwiniał o nie jednak swój stan psychiczny i zespół pourazowy, którego miał się nabawić podczas służby wojskowej i misji w Iraku, podczas której został ranny. Twierdził również, że depresja i problemy ze związkami zaburzyły jego osąd. Oskarżał także ofiarę o to, że go sprowokowała. Prowadzący jego sprawę prokurator okręgowy Angel Myers McIlrath powiedział mediom, że w ciągu 18 lat pracy na tym stanowisku nigdy nie widział takiej bezczelności.

Te tłumaczenia niewiele mu jednak pomogły. Sędzia okręgowa hrabstwa Jackson Kathy King zauważyła, że rzadko trafia się sprawa, w której zgromadzono by aż tyle dowodów świadczących o winie podejrzanego. Ława przysięgłych po krótkiej naradzie uznała go jednogłośnie za winnego stawianych mu zarzutów. Sędzia King skazała go na 85 lat więzienia i 10 tysięcy dolarów grzywny. Zauważyła, że w praktyce ten wyrok oznacza, że do końca życia nie wyjdzie na wolność.

Źródło: Stefczyk.info na podst. AP Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij