Najnowsze wiadomości ze świata

Parlament wprowadził przepisy, które pomogą w walce z eko-aktywistami

Parlament stanu Queensland wprowadził nowe przepisy ograniczające wolność protestów. Nie ukrywają, że mają związek z niedawnymi protestami eko-aktywistów z walczącej ze zmianą klimatu organizacji Extinction Rebellion.

Nowe przepisy zostały przyjęte niemal jednogłośnie. Przeciwko nim zagłosował jedynie jeden członek Partii Zielonych. Wprowadzona legislacja zakaże stosowania podczas protestów urządzeń służących do przykuwania się do np. latarni. Da również policji szersze uprawnienia do ich przeszukiwania.

Aktywiści z Extinction Rebellion są znani z tego, że blokują ulice, budynki rządowe czy też atrakcje turystyczne. Wielu z nich w tym celu przykuwa się do latarni i innych stałych obiektów. Bezpośrednim powodem nowego prawa mają być powtarzające się od jakiegoś czasu informacje, że w trakcie australijskich protestów wielu z nich miało używać urządzeń do przykuwania w sposób, który był niebezpieczny.

Niektórzy twierdzą nawet, że niektóre z tych urządzeń były wyposażone w pułapki, np. butle z propanem-butanem podpięte do zapalników, które miały eksplodować przy próbie usunięcia protestującego przez policję. Lewicowe władze Queensland twierdzą, że nowe przepisy nie są wymierzone w wolność zgromadzeń tylko w takich klimatycznych ekstremistów. Krytykujące je organizacje pozarządowe twierdzą jednak, że to tylko plotki i rząd nie ma żadnych dowodów, że podobne pułapki faktycznie były stosowane.

Swoją propozycję zaostrzenia przepisów wystosowała również opozycyjna Partia Narodowo-Liberalna (LNP). Jej posłowie poszli jeszcze dalej – w swoim projekcie zaproponowali kodyfikację nowego przestępstwa „nielegalnego zgromadzenia”, które miałoby zastosowanie w sytuacjach, gdzie co najmniej trzy osoby zgromadziłyby się aby spowodować utrudnienia w ruchu drogowym. Zaproponowali również, żeby złapanie na recydywie w udziale w nielegalnej demonstracji skutkowało obligatoryjnym wyrokiem więzienia.

Niektórzy komentatorzy sugerują, że LNP dogadała się z rządzącymi Queensland laburzystami i ich propozycja od początku była podstępem. Przy niej łatwiej bowiem było zyskać poparcie dla mniej radykalnej propozycji rządowej. Inni, jak poseł Zielonych Michael Bergman, który jako jedyny głosował przeciw, uważają, że to znak czasów i że obie partie zaczęły ze sobą rywalizować na radykalizm.

Źródło: Guardian Autor: WM
Fot. Takver, CC BY-SA 2.0

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij