Niemiecka refleksja. Kanclerz Scholz zapowiada wstrzymanie Nord Stream 2

Kanclerz Olaf Scholz zapowiada wstrzymanie do odwołania procesu zatwierdzenia gazociągu Nord Stream 2. Decyzja ta jest podyktowana ostatnimi działaniami Rosji ws. Ukrainy.

Niemiecko-rosyjska inwestycja od dłuższego czasu budziła poważne zastrzeżenia w Europie, zwłaszcza w Polsce, Ukrainie i państwach bałtyckich. Niemcy jednak nie ulegały presji międzynarodowej ws. przedsięwzięcia, które nieustannie bronili lub starali się odcinać inwestycję od powiązania z aspektami o charakterze politycznym. I to nawet w obliczu ostrzeżeń ze strony ekspertów o potencjalnej inwazji na Ukrainę.

Wiele jednak wskazuje na to, że zachodni sąsiedzi Polski będą musieli zmienić swoją strategię w tej kwestii. Spowodowane jest to wczorajszym orędziem Władimira Putina, który uznał Donieck oraz Ługańsk za niepodległe państwa, podpisując z nimi porozumienie o przyjaźni i współpracy, co jest jednoznacznie odbierane jako chęć wywołania konfliktu na Ukrainie. Społeczność międzynarodowa zaczęła potępiać działania prezydenta Federacji Rosyjskiej, a co za tym idzie, również i Niemcy zmuszone zostały w jakiś sposób zareagować na wydarzenia toczące się na wschodzie Europy.

W związku z tym kanclerz Olaf Scholz ogłosił we wtorek decyzję o wstrzymaniu zatwierdzenia gazociągu Nord Stream 2 do odwołania. Sankcja wchodzi w życie w trybie natychmiastowym.