Jedna ze szkół walki w Monachium zorganizowała turniej bokserski dla 10-latków. W jego trakcie doszło do bójki między policjantami.
Incydent zaczął się, kiedy 31-letnia matka jednego z młodych uczestników turnieju zaczęła się głośno żalić na widowni, że jej dziecko zostało niesprawiedliwie potraktowane przez sędziów. Podnosiła głos na innych rodziców, a do kłótni dołączali kolejni uczestnicy. W końcu uczestnicy tej kłótni, ok. 20 osób, wyszli na ulicę.
Świeże powietrze ich jednak nie otrzeźwiło. Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta, dochodziło do szarpanin i przepychanek, w ruch poszły w końcu pięści. Jedna z matek, 36-latka, oberwała tak mocno, że z obrażeniami twarzy trafiła w końcu do szpitala. Wszystkiemu przyglądały się skonfundowane dzieci.
W końcu któryś ze świadków zajścia zadzwonił po policję. Na miejsce wysłano aż 15 radiowozów. Dopiero widok kilkudziesięciu policjantów sprawił, że rozsierdzeni rodzice się uspokoili. Policja poinformowała, że wszczęła dochodzenie pod kątem gróźb karalnych i uszkodzenia ciała.