Lewicy się to nie spodoba. Nowy marszałek senatu jest przeciwny aborcji

Opozycji udało się w końcu wybrać swojego kandydata na marszałka senatu. Jej część może jednak tego żałować – okazało się, że Tomasz Grodzki nie popiera zabijania nienarodzonych dzieci.

Marszałek Grodzki wziął udział w programie Roberta Mazurka w RMF FM. Kiedy redaktor Mazurek zapytał go o poglądy na temat aborcji, nowy marszałek, który pracował wcześniej jako lekarz, zaskoczył prezentując się jako zdecydowany obrońca życia.

„Jeśli mnie pan pyta jako lekarza, a nie jako dyplomatę, jak mnie pan tutaj nazywa, to aborcja jest rzeczą do której nie powinniśmy dopuszczać, dlatego że jest to tragedia dla matki, dla rodziny, dla tego nienarodzonego dziecka” – powiedział – „I powinniśmy zrobić wszystko, łącznie z badaniami genetycznymi, edukacją seksualną i wieloma innymi zagadnieniami. Tak, żeby do aborcji, jeśli ma się zdarzyć, dochodziło jak najrzadziej”.

Aborcja jest tematem, który dzieli opozycję. Podczas gdy jej lewe skrzydło – SLD, Razem i Wiosna – opowiadają się za daleko idącą liberalizacją przepisów aborcyjnych na wzór państw Zachodu, PSL jak na razie prezentuje się bardziej jako opcja pro-life. Sama Platforma jak na razie nie wypracowała zdecydowanego stanowiska, a poszczególni jej członkowie wysyłają sprzeczne sygnały co do kwestii obrony życia w razie ewentualnego zdobycia władzy. Sam Grodzki dodał, że jest zwolennikiem utrzymania dzisiejszego kompromisu aborcyjnego, co jest bliskie stanowisku samego PiSu.

Grodzki rzucił jednak kość bardziej postępowym zwolennikom opozycji kiedy zapytano go o związki jednopłciowe. „Nie mam nic przeciwko legalizacji związków partnerskich, obojętnie czy to jest związek mężczyzny i kobiety, kobiety i kobiety, mężczyzny i mężczyzny” – stwierdził dodając, że „takie związki są i będą”. Zaznaczył jednak, że adopcja dzieci przez pary jednopłciowe to „o krok za daleko”.