Lewica usunęła pomnik za który zapłacili niewolnicy

Z Bostonu zniknął pomnik Abrahama Lincolna uwalniającego niewolników. Lewica uznała go za rasistowski chociaż jego stworzenie opłacili sami niewolnicy.

Pomnik o którym mowa przedstawiał niewolnika wstającego z kolan. Jego postać była wzorowana na Archerze Alexandrze, ostatnim niewolniku złapanym przez władze podczas próby ucieczki. Obok niego stał prezydent Abraham Lincoln, który trzymał w ręce Deklarację Emancypacji – dokument, który skończył w USA niewolnictwo.

Posąg stał na bostońskim Park Square od 1879 roku. Jego autorem był rzeźbiarz Thomas Ball. Ten stojący w Bostonie był kopią oryginalnego pomnika, który do dziś stoi w waszyngtońskim Parku Lincolna. Jej powstanie sfinansował lokalny polityk i były szef Balla Moses Kimball.

Na fali poszukiwań rasistowskich treści w pomnikach, jaka dotknęła USA w tym roku, lewica uznała tą rzeźbę za rasistowską. Ich zdaniem nie przedstawia ona bowiem niewolnika wstającego z kolan – chociaż sam Ball jasno twierdził, że takie jest założenie – ale czarnego mężczyznę klęczącego przed białym mężczyzną, co uznano za przejaw rasizmu.

Sytuacja jest o tyle bardziej absurdalna, że sam pomnik został zamówiony i sfinansowany przez byłych niewolników wdzięcznych Lincolnowi za uwolnienie. Jako pierwsza przekazała na ten cel pięć dolarów była niewolnica z Virginii Charlotte Scott. Organizacja koordynująca zbiórkę przyjmowała datki wyłącznie od byłych niewolników, z których wielu po uwolnieniu walczyło w szeregach Unii. To oni wybrali też projekt – Ball stworzył bardzo podobną rzeźbę tuż po zamachu na Lincolna i uznali, że właśnie ona, tylko znacznie powiększona, najlepiej odda ich uczucia.

Lewicy ten kontekst historyczny jednak nie przeszkadzał i zaczęli domagać się od miasta jego usunięcia. Pół roku temu Komisja Sztuki Bostonu zadecydowała w głosowaniu, że powinno się to zrobić. Petycję w tej sprawie podpisało 12 tysięcy osób. Dziś rano rzecznik prasowy burmistrza Martiego Walsha przekazał, że pomnik został usunięty.