Turyści, którzy polecieli na wczasy na Wyspy Zielonego Przylądka, złożyli pozew przeciwko firmie TUI. Klienci biura podróży twierdzą, że rozchorowali się z powodu złych standardów w hotelach, w których zostali zakwaterowani.
O sprawie niezadowolonych wczasowiczów informuje brytyjska gazeta „Daily Mail”. Grupa 46 turystów z Wielkiej Brytanii złożyła pozew przeciwko firmie turystycznej TUI. To właśnie z tym biurem wybrali się na wczasy na Wyspy Zielonego Przylądka.
O wakacyjnych problemach opowiada 53-letnia Lesley Breed, która wybrała się na nie z mężem i synem. Kobieta opowiada, że rodzina nie mogła doczekać się przyjazdu do hotelu, a na lotnisku czekali osiem godzin. „Wszyscy zachorowaliśmy i wcale się nie dziwię, kiedy przypomnę sobie to niedogotowane mięso w restauracji i zły poziom higieny w hotelu” – relacjonuje 53-latka, która skarżyła się także na obsługę hotelu. „Pamiętam, że dzwoniła dwa razy do obsługi po podstawowe rzeczy, takie jak papier toaletowy i woda, a i tak musiałam sama pójść po nie do recepcji. Jeśli nie potrafią dobrze opanować podstaw, nic dziwnego, że hotel jest takim stanie, w jakim jest” – dodaje.
46 niezadowolonych wczasowiczów reprezentuje prawnik Irwin Mitchel. Oświadczył on, że wszelkie potencjalne kroki prawne będą skierowane do TUI, przez którą zarezerwowano pobyt w takich hotelach.
Do sprawy odniosło się już biuro podróży. Rzecznik TUI przekazał, że firmie „przykro słyszeć” o takich sprawach swoich klientów. „Chcielibyśmy zapewnić klientów, że regularnie kontrolujemy wszystkie nasze hotele pod kątem BHP, w tym higieny” – podkreślił.