Joe Biden idzie na wojnę z rakiem

Prezydent Joe Biden ma ogłosić nową inicjatywę biotechnologiczną. To część jego planu walki z rakiem.

Pokonanie raka to dla Bidena sprawa osobista, bo nowotwór mózgu odebrał mu syna, 46-letniego Beau, który zmarł w 2015 roku. Już podczas kampanii wyborczej obiecywał, że będzie to dla niego priorytetem i rozmawiał o tym z przedstawicielami obu partii. Jego administracja chce, zeby liczba zgonów na nowotwory spadła w USA o połowę w ciągu najbliższych 25 lat.

Jeszcze dzisiaj Biden ogłosi powołanie dr Renee Wegrzyn na stanowisko nowo utworzonej Agencji Zaawansowanych Projektów Badawczych – Zdrowie (ARPA-H), która ma skupiać się na pracach badawczych z dziedziny biotechnologii celem poprawy możliwości walki z poważnymi chorobami. Podpisze także rozkaz rozpoczynający narodową inicjatywę biotechnologiczną. Wzmocni badania i solidność łańcuchów dostaw tak, aby biotechnologie używane w walce z rakiem były opracowywane i produkowane w USA. Biały Dom podkreślił, że nie tylko pomoże to utrzymać USA pozycję lidera technologicznego i konkurencyjność, ale będzie korzyścią dla całej ludzkości.

Ogłoszenie powołania Wegrzyn i przemówienie dotyczące postępów jego antynowotworowej inicjatywy Biden wygłosi na uniwersytecie w Bostonie. Jego data została wybrana nieprzypadkowo. Dokładnie 60 lat temu na teksańskim uniwersytecie Rice’a prezydent John F. Kennedy zapowiedział, że do końca dekady Amerykanie staną na powierzchni księżyca. Administracja Bidena wielokrotnie podkreślała, że swoimi ambicjami i skalą trudności inicjatywa Bidena przypomina program Apollo, nazywają ją też „cancer moonshot”.