Najnowsze wiadomości ze świata

Jeszcze niedawno Tusk atakował za to Orbana. Teraz jego EPL domaga się wprowadzenia stanu nadzwyczajnego w Polsce

Koalicja Obywatelska coraz głośniej domaga się wprowadzenia stanu nadzwyczajnego w Polsce oraz przesunięcia terminu wyborów prezydenckich. Z podobny apelem wystąpili ich sojusznicy z Europejskiej Partii Ludowej. Co ciekawe lider tego ugrupowania, Donald Tusk, jeszcze na przełomie marca i kwietnia krytykował rząd Victora Orbana za wprowadzenie stanu wyjątkowego na Węgrzech.

Wiceprzewodniczący EPL, Esteban Gonzalez Pons, stwierdził iż prezydium jego ugrupowania jest zaniepokojone sytuacją w Polsce. Uważają oni za nierozważne przeprowadzanie wyborów prezydenckich w samym środku pandemii koronawirusa, dlatego też apelują do polskich władz o wdrożenie zapisów konstytucji i wprowadzenie w naszym kraju stanu klęski żywiołowej. Swoją prośbę motywują troską o zdrowie i bezpieczeństwo polskich obywateli.

Z podobnym apelem wystąpiła również rzecznika ugrupowania, Roberta Metsola, która popełniła jednak sporą pomyłkę. W jej opinii rząd Prawa i Sprawiedliwości próbuje wprowadzić “powszechne i obowiązkowe głosowanie pocztowe”. Jednak wybory w Polsce nigdy nie miały charakteru obligatoryjnego, takie też zapisu nie posiada projekt ustawy wprowadzający formę korespondencyjną głosowania.

Co ciekawe jeszcze na przełomie marca i kwietnia lider tego ugrupowania, Donald Tusk, wysłał pismo do członków partii, w którym potępił rząd Victora Orbana za wprowadzenie stanu wyjątkowego na Węgrzech. Twierdził wówczas, że szef węgierskiego rządu “wykorzystuje pandemię koronawirusa do wzmocnienia władzy nad obywatelami”. Dlatego też zagroził jego Fideszowi nawet usunięciem z szeregów EPL.

Konstytucyjnie wybory muszą się odbyć. Nie możemy sobie w tej chwili pozwolić na łamanie konstytucji. Każde inne rozwiązanie jest po prostu złym rozwiązaniem. Wybory korespondencyjne są możliwe i będą bezpieczne i tylko po prostu jest w tej chwili potrzebna zgoda polityczna i odpowiedzialność polityków, którzy mają w swoich rękach przyszłość Polski – uważa Beata Szydło.

Była premier przypomniała, że w dobie pandemii aż w 46 miejscowościach w całej Polsce odbyły się wybory uzupełniające do samorządów, co do których nie było większych zastrzeżeń. “Dlatego mówienie, że wybory korespondencyjne są niemożliwe, jest po prostu fałszem” – twierdzi europoseł PiS.

Źródło: Stefczyk.info na podst. niezależna.pl Autor: JD
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij