Najnowsze wiadomości z kraju

Jest śledztwo ws. szokującego wypadku noworodka na porodówce

Prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające ws. noworodka, który w wyniku osunięcia doznał urazu twarzoczaszki – poinformował w czwartek PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler.

Jak dodał, celem jest weryfikacja okoliczności zdarzenia, które pojawiły się w przestrzeni medialnej w związku z opieką nad noworodkiem tuż po jego urodzeniu.

„Wczoraj wieczorem zabezpieczono dokumentację medyczną i przesłuchano osoby” – wyjaśnił prokurator Meler.

Chodzi o zdarzenie z 31 października, do którego doszło na oddziale porodowym szpitala w wielkopolskim Kępnie. Tego dnia podczas naturalnego porodu urodziła się dziewczynka.

Po porodzie okazało się, że pępowina była tak krótka, że położne nie mogły położyć dziecka na brzuchu matki.

Dlatego – jak wyjaśnił w rozmowie z PAP zastępca dyrektora ds. medycznych Zbigniew Bera – pielęgniarki postanowiły przełożyć noworodka na stolik, by odciąć pępowinę. „W tym momencie matka poruszyła się, pociągając dziecko za sobą. Noworodek osunął się ze stolika i wpadł do pojemnika znajdującego się kilkadziesiąt centymetrów niżej” – wyjaśnił. Podkreślił, że winę za zdarzenie ponoszą pracownicy, ale było ono niezamierzone.

Dla dobra dziecka – jak powiedziała PAP dyrektor placówki medycznej w Kępnie Beata Andrzejewska – natychmiast przewieziono je do szpitala w Ostrowie Wlkp. na oddział neoanatologiczny w celu przeprowadzenia diagnostyki.

Dziecko pozostanie na obserwacji jeszcze przez kilka dni – przekazał rzecznik prasowy ostrowskiego szpitala Adam Stangret. Wyjaśnił, że jest to konieczne, ponieważ noworodek doznał urazu twarzoczaszki a główka jest szczególnie narażona na niebezpieczeństwo ze względu na słabą ochronę tzw. puszki kostnej. Dodał też, że stan zdrowia noworodka jest stabilny i nie widać krwiaków.

„Dziecko wymaga obserwacji, nie wymaga leczenia. Noworodek leży u nas trzecią dobę i nic nie wskazuje na to, żeby jego stan zdrowia się pogorszył. Jednak zawsze uraz głowy, jaki on by nie był, wymaga obserwacji w szpitalu a później w domu” – powiedział lekarz.

Pracownicy kępińskiego szpitala w specjalnie wydanym oświadczeniu przeprosili rodziców; wyrazili nadzieję, że sytuacja zakończy się dla nich oraz ich dziecka pomyślnie.

Źródło: PAP Autor: Ewa Bąkowska
Fot. Pixabay/zdjęcie ilustracyjne

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij