Szymon Hołownia w rozmowie z Polsat News ujawnił dwa nazwiska polityków, którzy mieli ściągnąć jego aplikację. Obaj zaprzeczyli, a wiele osób zastanawia się jakim prawem to zrobił.
Przed kongresem Polski 2050 Hołownia zapowiadał „wyjątkowego gościa specjalnego” który „odmieni oblicze polskiej polityki”. W mediach spekulowano kim on może być. Finalnie okazało się jednak, że była nim… aplikacja na smartfony o nazwie Jaśmina. Jej głównym celem jest przeprowadzanie internetowych sondaży wśród użytkowników, których wyniki mają posłużyć do stworzenia programu P2050. Pierwsze pytanie dotyczyło kwestii handlu w niedzielę.
Fakt, że ten długo zapowiadany gość okazał się aplikacją oraz problemy techniczne z jej startem wywołały wiele kpin. Hołownia odniósł się do nich w rozmowie na antenie Polsat News. „Zawsze będzie ktoś, kto się będzie czepiał, zawsze będzie miał jakiś problem, ilu już mówiło o zrobieniu takiej aplikacji, myśmy ją zrobili. U Macrona działa, we Włoszech działa, w wielu miejscach działa, u nas wszyscy gadali, nikt nie robił, myśmy zrobili, niech sobie gadają” – powiedział – „My będziemy oczywiście ten produkt udoskonalać, no bo to jest nowy produkt technologiczny, ale ja już się cieszę, że Jaśmina z nami jest i nasi członkowie się przede wszystkim z tego bardzo cieszą”.
W dalszej części rozmowy Hołownia zdradził, że jego aplikacja została ściągnięta przez wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Macieja Wąsika oraz posła konfederacji Krzysztofa Bosaka, co jego zdaniem jest dowodem na to, że Jaśmina budzi szerokie zainteresowanie. Dodał, że na razie nie ma pewności, czy pobrali ją prawdziwi Wąsik i Bosak i dopiero będą to ustalać.
Obaj politycy zaprzeczyli jakoby pobrali Jaśminę. Wiele osób było jednak w szoku, że Hołownia publicznie zdradził nazwiska osób, które ją pobrały.
A co z ochroną danych osobowych?
— Zdzisław Smoliński #Lewica #Razem (@ZdeslavS) September 10, 2021
BTW: @uodo_gov_pl
Odniesiecie się?— private static void getName() (@AdahoPi) September 10, 2021
Czyli jeśli się zarejestruje, to pan Hołownia może sobie te dane podawać dalej jak sasiadki ploteczki.
— Artur Sienkiewicz (@ArturSienkiewi1) September 10, 2021
Bałbym się ściągnąć aplikację jeśli są ujawniane dane osobowe.
— kowalskijanpl (@kowalskijanpl) September 10, 2021
@UODOgov_pl @niebezpiecznik – doszlo chyba do dratycznego naruszenia RODO
— Tomasz Gapiński (@tomekGwcst) September 10, 2021
Czyli Jaśmina najpierw zbiera informacje na temat tego kto jej używa, a potem pan Hołownia może sobie te dane podawać w telewizji?
A zdjęcia z telefonu i wiadomości SMS użytkowników też przechwytujecie, czy ograniczacie się tylko do ich danych osobowych?
— Dariusz Szczotkowski (@DSzczotkowski) September 10, 2021
To informacje w ramach polityki prywatności?
— Nietzsche (@BogNieZyje) September 10, 2021
"Nie wiemy, czy to na pewno oni, ale to sprawdzimy."
Czy organizacja @szymon_holownia jest administratorem? Ujawniacie dane osobowe i podejmujecie działania aby ujawnić kolejne?Dział kontroli @UODOgov_pl może być zainteresowany.
— RODO_prawo (@RodoPrawo) September 10, 2021
Pytanie o to zadał również wiceminister Wąsik. „Ja nie ściągnąłem? Ale tak na marginesie, na jakiej podstawie prawnej ujawnia Pan informacje kto ściągnął aplikację? Jest Pan administratorem tych danych? Co z ochroną danych? Czy po prostu pan kłamie dla poklasku?” – napisał na Twitterze oznaczając we wpisie konto Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Ja nie ściągnąłem. Ale tak na marginesie, na jakiej podstawie prawnej ujawnia Pan informacje kto ściągnął aplikacje? Jest Pan administratorem tych danych? Co z ochroną danych @szymon_holownia @UODOgov_pl
Czy po prostu pan kłamie dla poklasku? https://t.co/KDT48fiTOZ— Maciej Wąsik 🇵🇱 (@WasikMaciej) September 10, 2021
Fundacja Panoptykon zauważyła natomiast na swoim Twitterze, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom w polityce prywatności pojawiła się informacja, że dane użytkowników „będą udostępniane organizatorom wydarzeń w celach komunikacyjnych i marketingowych”. Zauważyła również, że aplikacja zbiera również dokładne dane o lokalizacji użytkowników.
Aplikacja zbiera też *dokładną* lokalizację. Po co? Nie wiemy. Może dlatego, że geotargetowanie wyborców znajdujących się w konkretnych okręgach wyborczych (a nawet gminach), to strategia często wykorzystywana przez partie polityczne? #corobiJaśmina pic.twitter.com/WHAoFnTAFW
— Fundacja Panoptykon (@panoptykon) September 10, 2021
Portal Niezależna informuje, że biuro prasowe ugrupowania Hołowni twierdzi, że ujawnienie przez niego na antenie Polsatu nazwisk osób, które pobrały Jaśminę, było z jego strony tylko żartem.