Publicystyka

Hit! Internauta strollował opozycję i TVN

Wczoraj w całej Polsce odbyły się protesty przeciwko tzw. Lex TVN. Pewien internauta postanowił przy okazji sprawdzić jak stacja weryfikuje otrzymane informacje.

Internauta, który ze zrozumiałych powodów nie ujawnił swojej tożsamości, opisał swój eksperyment na jednej z platform blogerskich. Na swój pomysł wpadł kiedy na portalu TVN zobaczył prośbę o zgłaszanie organizowanych protestów na adres w domenie kontakt24. Postanowił więc zorganizować fikcyjne demonstracje.

Początkowo chciał się podpisać w wysłanym do TVNu liście jako Jarosław Kaczyński, ale uznał, że byłoby to zbyt oczywiste. Ostatecznie więc podpisał się jako Jarosław Kozak – od popularnego powiedzienia „kozak w necie, p**da w świecie”. Aby dać TVNowi szanse wysłał ją z adresu mailowego o nazwie „twarde.jądro”.

Internauta zgłosił im, że organizuje trzy demonstracje, w trzech różnych miastach, o tej samej godzinie. Miasta wybrał losowo z tych, w których nigdy nie był, a ich miejsca ustalił za pośrednictwem map Google. W końcu padło na Siedlce i plac w jego centrum, Janów Podlaski przy Grocie Adama Naruszkiewicza oraz Łuków, w pobliżu jednego z lokalnych kebabów.
Licząc na to, że TVN szybko połapie się w podstępie, wysłał swoje zgłoszenie i wkrótce potem otrzymał odpowiedź. TVN dopytywał w niej o godziny rozpoczęcia protestów i o to, czy jest ich organizatorem. Internauta potwierdził i odpisał, że wszystkie zaczną się o 19. Wkrótce potem wszystkie trzy miejsca zostały dopisane do oficjalnej listy protestów.

„Cóż…to nie jest żadna poważna redakcja, skoro ordynarny fejk został potraktowany z całą powagą” – podsumował – „Jeśli ktoś wybrał się na „zorganizowane” przeze mnie demonstracje to gratuluję. Mam nadzieję, że przynajmniej łukowski kebab smakował”.

O sprawie zrobiło się wczoraj głośno w mediach społecznościowych. Dzisiaj internauci poinformowali, że na co najmniej dwie z jego fałszywych demonstracji faktycznie przyszli zwolennicy opozycji.

Równie kiepską weryfikację TVN prowadził w związku ze swoją akcją zbierania podpisów pod petycją do Andrzeja Dudy o zawetowanie tej ustawy. TVN chwali się, że zebrał ich już ponad 2,2 miliona. Internauci zauważyli jednak, że ich autentyczność nie jest w żaden sposób weryfikowana i wystarczy w formularzu wpisać cokolwiek, łącznie z ciągiem zupełnie przypadkowych liter, aby podpis został zaliczony. Co więcej niektórzy sprawdzili, że bez większego problemu da się zastosować prosty skrypt, który będzie składał te podpisy automatycznie w szybkim tempie.

Źródło: Twitter Autor: WM
Fot. PAP/Radek Pietruszka

Polecane artykuły

0 0

Seria ataków na polityków. Ranna była burmistrz

0 0

Pożar wieżowca w Warszawie. Ewakuowano ponad 700 osób

0 0

Samochód rozerwany na pół. Nie żyje 18-latek

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij