Grodzki pozywa do sądu dziennikarzy

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki złożył prywatne akry oskarżenia przeciwko dziennikarzom, którzy zajmowali się jego rzekomą korupcją. Wirtualna Polska ujawniła, że chodzi m.in. o szefa portalu TVP Info Samuela Pereirę oraz naczelnego Gazety Polskiej Tomasza Sakiewicza.

Pełnomocnik Grodzkiego, mecenas Jacek Dubois, zapowiedział złożenie aktów oskarżenia już w zeszłym tygodniu. Zapowiedział wtedy podjęcie czynności prawnych wobec dziennikarza Radia Szczecin Tomaszowi Duklanowskiemu, który jako pierwszy ujawnił podejrzenia wobec Grodzkiego, oraz Pereirze. WP ujawniła, że przygotowano również pozew wobec Sakiewicza. Dubois ujawnił Wirtualnym Mediom, że „w kolejce czekają kolejne pozwy” i nie wykluczył pozwania Telewizji Polskiej.

Grodzki miał również pozwać Henryka Osiewalskiego, który twierdzi, że 20 lat temu wręczył mu łapówkę za wykonanie zabiegu lekarskiego. „Marszałek Grodzki: jeśli ktoś mi zarzuca łapówkę, niech się ujawni! Były pacjent: proszę bardzo, nazywam się Henryk Osiewalski. Mec. Dubois: szykujemy przeciwko pacjentowi akt oskarżenia a później zdziwieni, że pacjenci się boją” – skomentował Pereira.

Pozew wobec Gazety Polskiej ma najprawdopodobniej związek z tzw. akcją kopertową. Do ostatniego numeru GP dołączono kopertę i replikę banknotu z twarzą Grodzkiego, a redakcja zachęcała do wysyłania ich na adres senatu. „Marszałek Grodzki bez koperty jest jak Wałęsa bez kuponów Totolotka, Kwaśniewski bez flaszki albo Tusk bez Angeli Merkel” – napisano w zapowiedzi nowego numeru – „Jednym słowem czuje się nieswojo bez czegoś, co dotąd towarzyszyło mu w życiu”.

Centrum Monitoringu Wolności Prasy zadeklarowało swoje wsparcie dla pozwanych. „Zapowiedzi złożenia tych pozwów traktuję bardzo negatywnie. Jest to ewidentne zaprzeczenie zasad wolności słowa, które jest fundamentem normalnego, demokratycznego państwa, gdzie w przestrzeni publicznej jest właśnie miejsce do wyjaśniania wątpliwości, sporów” – skomentowała w zeszłym tygodniu jego dyrektor Jolanta Hajdasz – „Jest wysoce niestosowne kierowanie na tym etapie sprawy pozwów przeciwko dziennikarzom, którzy próbują wyjaśnić bardzo poważne zarzuty”.