Euforia u działaczy pro-life, wściekłość u feministek. Argentyński senat zdecydował o losach ustawy aborcyjnej - Wiadomości z Polski i Świata

Za było 31 senatorów, przeciwko 38. Takim stosunkiem zakończyło się głosowanie nad przejściem ustawy o liberalizacji prawa do aborcji. Obecny stan prawny zezwala na usunięcie ciąży tylko w przypadkach zagrożenia życia kobiety oraz w przypadku zgwałcenia.

Debata nad przejściem ustawy w wyższej izbie parlamentu trwała ponad 15 godzin. Jej ostateczny wynik nie był satysfakcjonujący dla ruchu feministek #NiUnaMenos, który był głównym inicjatorem projektu aktu prawnego.

–Kościół wywierał nacisk na senatorów, by głosowali przeciwko ustawie – uważa jedna z feministek, Ana Correa.

Działacze pro-aborcyjni nie kryli swojego rozczarowania całą sytuacją. Dyrektor argentyńskiego Amnesty International Mariela Bielski przekonywała, że w badaniach przeprowadzonych wśród społeczeństwa w tym kraju, aż 60% populacji Argentyny miało popierać projekt ustawy.

Dzisiaj Senat w Argentynie ma szansę zakończyć karanie za aborcję. “Dekryminalizacja aborcji nie jest ustępstwem wobec kobiet, to gwarancja poszanowania ich praw człowieka”, pisze na naszym blogu Mariela Belski, dyrektorka @amnistiaar
➡️ https://t.co/Qcbt0bBkVF #AbortoLegalYa pic.twitter.com/L9MRJvyxGq
— Amnesty Polska (@amnestyPL) August 8, 2018

The world was watching and Argentina’s senators failed. By rejecting legal abortion they missed a historic chance to be leaders on human rights. The fight is far from over! We will continue to stand with women in Argentina.