Najnowsze wiadomości z kraju

Dziennikarze ujawnili kulisy dotyczące “układu gdańskiego” i Obajtka. W tle ogromne pieniądze i rosyjskie wpływy

Od dłuższego czasu w mediach i ze strony opozycji trwa atak na prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Dziennikarze TVP Info twierdzą, że poznali jego kulisy.

W artykule „Polowanie na Obajtka. Komu i dlaczego przeszkadza prezes PKN Orlen” trójka dziennikarzy: Marcin Mamoń, Wojtek Mucha i Wojciech Wybranowski przyjrzała się kulisom medialnych i politycznych ataków na prezesa Orlenu. Ich zdaniem ich korzenie leżą jeszcze w „rozsławionym” przez reklamę BZ WBK Pcimiu, którego Obajtek został wójtem w 2006 roku. Wcześniej pracował w położonej w pobliskiej Stróży produkującej osprzęt instalacyjny firmie Elektroplast, jednym z największych pracodawców w regionie. Należy ona do Romana Lisa, dalekiego krewnego Obajtka, i jego brata Józefa. Informatorzy TVP twierdzą, że Roman Lis myślał, że kiedy Obajtek został wójtem, to on będzie mógł nim sterować dla osiągnięcia osobistych korzyści. Kiedy okazało się, że Obajtek nie daje mu się kontrolować, miał zapałać do niego chorobliwą nienawiścią. Do tego stopnia, że w 2013 roku Prokuratura Rejonowa w Myślenicach miała prowadzić postępowanie w sprawie gróźb karalnych jakie miał kierować pod adresem Obajtka. Dziennikarze dotarli do dokumentów z których wynika, że śledztwo to zostało umorzone z co najmniej kuriozalnego powodu – prokurator miała stwierdzić, że w tych groźbach nie było realnego zagrożenia życia bo Lis…musiał sobie zdawać sprawę, że gdyby coś się faktycznie stało Obajtkowi, to on sam byłby pierwszym podejrzanym.

Jak twierdzą dziennikarze to właśnie Lis miał być w ramach zemsty głównym informatorem Gazety Wyborczej i to on miał dostarczyć im słynne już „taśmy Obajtka”. Twierdzą również, że w ataku na Obajtka brał również udział były wójt Pcimia Andrzej Padlikowski, który miał chwalić się swoimi politycznymi znajomościami – dziennikarze znaleźli w internecie jego zdjęcie z biesiady w towarzystwie b. premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego czy inne, w towarzystwie posła PO Sławomira Nitrasa. Miał mieć żal do Obajtka o to, że ten pokonał go w wyborach, i bezpardonowo atakować go na swoim blogu. Jego słowa miały być powtarzane przez Lisa, przez co pojawiały się potem w ogólnopolskich mediach. Lokalny konflikt między samorządowcami i biznesmenem dział się jednak w cieniu i został wykorzystany dużo bardziej poważnej sprawy. Zdaniem dziennikarzy prawdziwym celem jest zablokowanie fuzji Lotosu z Orlenem, a za atakiem stoi tzw. układ gdański, któremu grozi z tego powodu utrata zysków i wpływów.

Zdaniem dziennikarzy ojcem chrzestnym tego układu polityczno-biznesowo-towarzyskiego ma być Bogdan Borusewicz, były marszałek senatu i w latach 2013-2020 wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej. Jego głównym człowiekiem w Lotosie miał być Paweł Olechnowicz, prezes zarządu Grupy Lotos w latach 2002-2016, którego CBA zatrzymała w 2019 roku pod zarzutem wyrządzenia firmie szkody majątkowej przez zawarcie niekorzystnych dla firm umów na świadczenie usług doradczych (sąd w Gdańsku uznał to zatrzymanie za nieuzasadnione i przyznał mu odszkodowanie). W ścisłym kierownictwie Grupy Lotos do 2016 roku była również Anna Goliszewska, która ma być bardzo bliską znajomą Borusewicza.

Prominentną rolę miał w układzie gdańskim odgrywać również Sławomir N. były szef gabinetu Donalda Tuska, na którym ciążą obecnie bardzo poważne zarzuty korupcyjne. Dziennikarze twierdzą, że przedłużeniem jego wpływów w Lotosie i powiązanych spółkach miał być Tomasz Słodkowski, jego były asystent i były radny PO. Słodkowski był również eks-prezesem żeńskiego klubu siatkarskiego Atom Trefl Sport sponsorowanej przez koncern PGE. Członkiem rady nadzorczej siatkarskiej spółki był m.in. prezydent Soporu Jacek Karnowski. Pod koniec stycznia 2019 roku Słodkowski został zatrzymany przez CBA w związku z zarzutami niegospodarności mieniem LOTOS S.A. Funkcjonariusze twierdzili, że przedstawiciele Lotosu podpisali z firmą Słodkowskiego fikcyjną umowę na usługi doradcze. Dziennikarze twierdzą też, że PGE przekazało na kierowany przez niego klub około 30 milionów złotych bez zgody rady nadzorczej.

W sprawie pojawia się również inny klub sportowy, Trefl Gdańsk, wcześniej znany jako Lotos Trefl Gdańsk, który również miał być zasilany pieniędzmi państwowego koncernu. Jego wiceprezesem była do 2017 r. obecna prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, siatkarską spółką kierował też bliski współpracownik Pawła Adamowicza Andrzej Trojanowski, dziś emerytowany dyrektor biura prezydent miasta Gdańsk. Sam Adamowicz na sesji rady miasta w 2018 roku apelował o zablokowanie fuzji Orlenu z Lotosem twierdząc, że „to sprawa być albo nie być naszej gospodarczej przyszłości”.

Lotos sponsorował również kosztowne imprezy dla dziennikarzy. Jedną z nich było na przykład szkolenie z jazdy sportowej z Robertem Kubicą. Wśród zaproszonych na nie znalazł się Lech Parcel, były szef Radia Gdańs, ówczesny naczelny trójmiejskiego oddziału Wyborczej Mikołaj Chrzan, Jerzy Baczyński z Polityki i Piotr Sołtys z Polskiego Radia. Niecały rok później, w styczniu 2016, Lotos dofinansował „zimowisko narciarskie” na które zaproszono m.in. Piotra Witka, ówczesnego kierownika zespołu News w TVN 24, Jarosława Królaka z Pulsu Biznesu czy też Annę Józefowicz z Radia Zet. Dziennikarze twierdzą, że dysponują fakturą na kwotę 35 tysięcy, którą agencja reklamowa BiS Agency wystawiła Lotosowi za to zimowisko.

Jedną z zaproszonych na to zimowisko miała być Magdalena Rigamonti z rodziną. Dziennikarze zauważyli, że wkrótce po zwolnieniu go przez gdański sąd opublikowała w DGP wywiad z Olechnowniczem, w którym oburzał się, że przejęcie Lotosu przez Orlen to zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Jak zauważają wcześniej, kiedy Orlen był jeszcze w rękach PO, oceniał tę fuzję pozytywnie.

„Lotos to przychody na Pomorzu, miejsca pracy i synekura. Dziś dawni zwolennicy prywatyzacji Lotosu stają się wielkimi przeciwnikami fuzji i na odwrót, jej przeciwnicy są za” – powiedział TVP Wojciech Jakubik, analityk w BiznesAlert – „Mamy więc do czynienia – jak zwykle w polityce – z pewną hipokryzją. Dyskusja stała się całkowicie niemerytoryczna. Afera o kwity Obajtka jest używana w dyskusji o sprawach strategicznych”.

W sprawie jest również wątek rosyjski. Komisja Europejska postawiła bowiem Orlenowi szereg trudnych warunków, które ten musi spełnić przed fuzją z Lotosem. Jednym z nich jest sprzedaż 30% akcji Rafinerii Gdańskiej. Najbardziej prawdopodobnym jej nabywcą jest saudyjski koncern Saudi Aramco. Jak informowała agencja Reuters tuż przed wybuchem „afery Obajtka” Orlen ustalił z rosyjskim Rosnieftem warunki nowej umowy o dostawach ropy do Polski, w której zamówił dużo mniej surowca niż wcześniej. W marcu faktycznie zawarto z Rosjanami umowę na dostawy 3,6 mln ton ropy rocznie, kiedy w poprzednich latach było to 5,4-6,6 miliona.

Równocześnie Orlen podpisał aneks do długoterminowej umowy z Saudi Aramco o zwiększenie o 1/4 miesięcznych dostaw ropy. Jeśli na skutek fuzji Lotosu z Orlenem Saudowie faktycznie wezmą jego aktywa, to do Polski popłynie jeszcze więcej ropy z saudyjskich pól. Wejście przez saudyjskich konkurentów do ich „strefy wpływów” raczej na pewno nie podoba się Rosjanom, tym bardziej, że zmniejsza możliwości ew. szantażu energetycznego jaki mogliby wobec nas zastosować. Na razie nie wiadomo jednak w jakim stopniu i czy w ogóle Rosjanie stoją za atakiem na Obajtka.

Źródło: Stefczyk.info na podst. TVP Info Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

0 0

Co Polacy kradną w “Żabkach”? Sprzedawcy są bezradni

0 0

Polski sędzia poprosił o azyl na Białorusi

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij