Piszący dla Gazety Wyborczej dziennikarz Bartłomiej Sabela został zatrzymany w związku z głośną sprawą wywieszania w Warszawie hejterskich plakatów atakujących ministra Łukasza Szumowskiego. Teraz inni dziennikarze Wyborczej wypierają się jakichkolwiek związków z nim.
Pod koniec maja w należących do AMS – spółki będącej własnością Agory – gablotach na wiatach przystankowych pojawiły się hejterskie plakaty „Ewangelia według Łukasza S.”. Kiedy o sprawie zrobiło się głośno AMS stwierdziła, że rozwieszono je bez jej wiedzy i zgody i zgłosiła sprawę na policję. Policjanci najpierw zatrzymali znaną aktywistkę a niedługo potem piszącego dla Wyborczej dziennikarza i byłego działacza Obywateli RP Bartłomieja Sabelę.
„Sytuacja kuriozalna, że dziennikarz związany z, jak donoszą media, „Gazetą Wyborczą” rozwiesza plakaty na nośnikach, których właścicielem jest „Gazeta Wyborcza”, a opisuje to dziennikarz związany z „Gazetą Wyborczą”, który przypadkiem w nocy jest w tym rejonie. Wydaje mi się, że to mówi samo za siebie i nie wymaga komentarza” -skomentował na konferencji prasowej minister Szumowski – „To pokazuje, jak niski jest w tej chwili poziom pracy i etyki dziennikarskiej w niektórych mediach”.
Dziennikarz „GW” i hejterskie plakaty. Szumowski: oto poziom etyki w niektórych mediach#wieszwięcej
Zobacz więcej: https://t.co/9VCrfhnBzr pic.twitter.com/h2VWgQXzsg
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) June 10, 2020
Wielu dziennikarzy Wyborczej próbuje się teraz od niego odcinać. „W taki sam sposób jak Bartek Sabela (12 tekstów) to związany z „Wyborczą” jest Bronisław Wildstein (10 tekstów). I tak, żaden z nich nie miał etatu u nas” – napisał na Twitterze szef działu krajowego Wyborczej Roman Imielski. Wiceszef publicystyki w TVP Info zwrócił mu uwagę, że etaty w świecie mediów są raczej rzadkim zjawiskiem. „A co do etatu, to w sumie też mógłbym napisać, że nigdy nie pracowałem w TVN-ie bo nigdy nie miałem tam etatu” – skomentował dziennikarz, który wcześniej pracował w TVNowskim Superwizjerze i Uwadze. Dołączył do swojego wpisu link do artykułu, który Sabela napisał wspólnie z Imielskim.
"Sabela? Prawie nie znamy człowieka". pic.twitter.com/4BRO4AzGps
— Daniel Liszkiewicz (@Dan_Liszkiewicz) June 10, 2020
Jeszcze bardziej bezpośredni był Jacek Harłukowicz z wrocławskiego oddziału Wyborczej. „Nie znam” – odpowiedział krótko na zadane mu przez dziennikarza Marcina Dobskiego pytanie o Sabelę. Po raz kolejny hipokryzję wykazał mu Liszkiewicz: po jego wpisem wkleił link do napisanego przez Harłukowicza artykułu o tym, jak to policja rzekomo niesprawiedliwie potraktowała Sabelę podczas jednej z demonstracji.
A czy to przypadkiem nie jest bohater Pana artykułu? https://t.co/wjTXiVfqGw
— Daniel Liszkiewicz (@Dan_Liszkiewicz) June 9, 2020