Duchowny został porwany w trakcie nabożeństwa, wszystko zarejestrowały kamery

Nieznani sprawcy uprowadzili na Haiti cztery osoby, w tym pastora i organistę, z kościoła. Wszystko zarejestrowały kamery.

Szokujące zdarzenie miało miejsce w świątyni Adwentystów Dnia Siódmego w Diquini na przedmieściach Port Au-Prince. Właśnie trwało tam nabożeństwo będące częścią celebracji Wielkanocy, w którym uczestniczyło kilkunastu wiernych. Syn założyciela tego kościoła Gregera Figaro, Gregory, usłyszał w jego trakcie pukanie do drzwi. Kiedy je otworzył stał za nim uzbrojony mężczyzna.

Greger twierdzi, że kiedy go zobaczył to w pierwszej chwili nie dotarło do niego co się dzieje. Kiedy oprzytomniał rzucił się razem z innymi do ucieczki, ukryli się w korytarzu prowadzącym do połączonego z świątynią studia nagraniowego. Napastnicy – osiem lub dziewięć osób, które przyjechały dwoma samochodami – weszli następnie do świątyni. Nabożeństwo było transmitowane na żywo na Facebooku i Youtube i kamery zarejestrowały jak napastnicy wołają do siebie pastora Audalusa Estimego. Oprócz niego porwali dwóch techników nadzorujących transmisję oraz organistę, słynnego haitańskiego muzyka Welmyra Jean-Pierrego. Dwóm towarzyszącym im kobietom, które są widoczne na nagraniu, udało się uciec w zamieszaniu.

Na razie nie wiadomo kto ich porwał, ale najprawdopodobniej porywacze wkrótce zażądają okupu od członków tego zgromadzenia. Haiti od lat zmaga się z poważnym kryzysem gospodarczym i porwania dla okupu są tam prawdziwą plagą, a ich ofiarami często padają duchowni. „Jeżeli coś takiego mogło się zdarzyć, to wszystko w tym kraju jest możliwe ponieważ nie ma szacunku dla żadnych instytucji, czy to kościołów czy szkół” – skomentował Greger – „Zabierają ludzi nawet z ich domów”.