Hillary Clinton już dwukrotnie próbowała zostać prezydentem USA. W rozmowie z dziennikarzem zdradziła czy spróbuje po raz trzeci.
Clinton była Pierwszą Damą w latach 1993-2001. To jednak nie zaspokoiło jej ambicji politycznych. Po odejściu z Białego Domu została senatorem, piastowała to stanowisko do 2009 roku. Wtedy Barrack Obama powierzył jej stanowisko sekretarza stanu. Clinton nie ukrywała jednak, że jej ambicją jest zostanie pierwszą kobietą – prezydentem w USA. Podjęła próbę w 2008 roku, ale przegrała prawybory z Obamą. Po raz kolejny wystartowała w 2016 roku, ale została pokonana przez Donalda Trumpa, który wtedy miał zerowe doświadczenie w polityce. Co ciekawe oboje wcześniej dobrze się znali i Clinton była jedną z pierwszych osób, którym powiedział, że startuje.
Teraz Demokraci coraz mocniej martwią się, że wobec zaawansowanego wieku i rekordowo niskiej popularności Joe Biden nie zdecyduje się na walkę o kolejną kadencję. Obudziło to spekulacje, że Clinton spróbuje znowu zdobyć Biały Dom. Spekulacje te znacznie przybrały na sile, kiedy w zeszłym roku polityk zdecydowała się ujawnić treść przemówienia, które planowała wygłosić po zwycięstwie w 2016 roku.
Polityk została zapytana o to przez dziennikarkę CBS Norah O’Donnel. Stwierdziła jasno, że nie planuje startu w kolejnych wyborach. „Nie, nie” – powiedziała – „Ale zrobię wszystko co mogę aby upewnić się, że będziemy mieli prezydenta, który szanuje naszą demokrację, praworządność i dba o nasze instytucje”. Dodała, że jeśli Trump zdecyduje się na kolejny start – a wszystko na to wskazuje – to powinien być pokonany, a powinno się to zacząć od samej Partii Republikańskiej. Skłamała również, że nigdy nie kwestionowała jego zwycięstwa – chociaż wcześniej wielokrotnie i bez żadnych dowodów powtarzała, że zawdzięcza je rosyjskiej ingerencji w wybory.