Dwa dni temu miała miejsce kolejna rocznica protestów na placu Tiananmen. Tego dnia użytkownicy należącej do Mictrosoftu wyszukiwarki Bing nie mogli za jej pomocą odnaleźć wykonanego w ich trakcie słynnego zdjęcia.
W 1989 roku doszło w Chinach do serii protestów przeciwko komunistycznemu reżymowi, rozpoczętych przez studentów tamtejszych uniwersytetów. Ich kulminacja miała miejsce na znajdującym się w centrum Pekinu placu Tiananmen (chiń. Niebiańskiego Spokoju). W nocy z 3 na 4 czerwca komuniści wysłali przeciwko protestującym wojsko, które otwarło ogień do tłumu. Według niektórych szacunków zginęło nawet 3 tysiące osób.
Dzień po tej masakrze nieznany mężczyzna zastąpił drogę kolumnie czołgów Typ 59, która wracała z placu. Kiedy kolumna się zatrzymała a z pierwszej maszyny wychylił się dowódca, mężczyzna wskoczył na pancerz i zaczął z nim rozmawiać. Wkrótce potem odszedł na bok i został odciągnięty przez innych przechodniów. Całe zajście zostało sfotografowane przez co najmniej czterech zachodnich fotoreporterów, powstało też nagranie wideo. Ich zdjęcia wywołały ogromne poruszenie na zachodzie i sprawiły, że do dzisiaj nieznany mężczyzna przeszedł do historii jako tank man (ang. człowiek od czołgów).
Microsoft blocked Tiananmen 'tank man' images on Bing search engine https://t.co/p6letNzP2N pic.twitter.com/38Nkja4Anm
— New York Post (@nypost) June 5, 2021
Użytkownicy należącej do Microsoftu wyszukiwarki Bing zauważyli, że w 32. rocznicę tej masakry odnalezienie tego zdjęcia było niemożliwe. Wpisanie frazy „tank man” w wyszukiwarkę obrazów w USA i w UK nie przynosiło żadnych rezultatów, podczas gdy wpisanie tej samej frazy w Google Grafika pokazywało wszystkie znane zdjęcia z tego incydentu. Również wpisanie frazy „plac Tiananmen” pokazywało głównie panoramiczne zdjęcia samego placu, podczas gdy w Google na pierwszych miejscach były zdjęcia z samych protestów.
W przeciwieństwie do Google i wielu innych zachodnich stron Bing jest nadal legalny w Chinach, jest tam trzecią najpopularniejszą wyszukiwarką internetową po lokalnych Baidu i Sogou. Aby móc tam działać, Microsoft musi współpracować z chińskim aparatem cenzury i blokować treści, które nie podobają się chińskim komunistom. Masakra na placu Tiananmen, obok niepodległości Tajwanu i Dalajlamy, jest jednym z najsilniej cenzurowanych przez Pekin tematów. Wiele osób zdziwiło się jednak, że w tym wypadku cenzura miała miejsce w zachodnich państwach.
Sam Microsoft szybko po wyjściu sprawy na jaw wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że cała sytuacja była efektem błędu ludzkiego i pracują aby jak najszybciej ją naprawić. W momencie pisania tych słów wyszukiwanie frazy „tank man” działa już poprawnie.