Celebrytka, która zaszczepiła się poza kolejnością, pracuje jako wolontariusz

Słowacka tenisistka Dominika Cibulkova była bohaterką skandalu kiedy wyszło na jaw, że zaszczepiła się na COVID poza kolejnością. Aby przeprosić za swój błąd pomagała przez kilka godzin przy robieniu testów na koronawirusa.

Szczepienia na Słowacji są podzielone na cztery etapy. W pierwszym etapie szczepieni są pracownicy służby zdrowia. Tydzień temu dziennikarze Dennik N poinformowali jednak, że wśród zaszczepionych znalazła się była tenisitka i jej mąż. Mieli być wpisani na listę przez jednego z pracowników szpitala w Bratysławie, który został już za to odsunięto od akcji szczepień.

Początkowo sportsmenka, która w rankingu WTA dotarła do czwartego miejsca wydała oświadczenie w którym stwierdziła, że została wprowadzona w błąd. Miała zostać wpisana na listę szczepień po tym, gdy towarzysząc w szpitalu bliskiej osobie spytała kiedy będzie jej kolej. Powiedziała, że gdyby wiedziała, że szczepionka jej się jeszcze nie należy, to by jej nie przyjęła.
Jej oświadczenie nie przekonało jednak Słowaków. Ministerstwo Zdrowia zasugerowało jej, że być może sytuację naprawi zgłoszenie się jako wolontariuszka do pomocy w walce z pandemią. Tenisistka skorzystała z tej oferty. We wtorek przez cztery godziny, ubrana w pełny strój ochronny, pomagała w przeprowadzaniu testów na koronawirusa.

Dominika Cibulkova 🎙 🇸🇰

“Sport has taught me that when you make a mistake you have to address it. This is why I accepted the challenge of health ministry in support of doctors” 👏👏👏 pic.twitter.com/6oo8v8kwsm

— Luca Fiorino (@FiorinoLuca) January 19, 2021

„Bardzo mi przykro z powodu zaistniałej sytuacji” – powiedziała dziennikarzom – „Jeżeli popełni się błąd, to trzeba się z nim zmierzyć, i dlatego postanowiłam przyjąć propozycję ministerstw, żeby chociaż w ten sposób pomóc pracownikom służby zdrowia”.

Na razie nie wiadomo, czy sportsmenka będzie kontynuować wolontariat. Na pytania dziennikarzy odpowiedziała, że najważniejszy jest dla niej teraz półroczny synek i to od jego potrzeb będzie zależało, czy zdecyduje się na dalszą pomoc medykom.