Najnowsze wiadomości ze świata

Boris Johnson próbował załatwić rządową posadę kochance

Wygląda na to, że kłopoty Borisa Johnsona nie skończyły się wraz ze złożeniem rezygnacji. Teraz wyszło na jaw, że kiedy był burmistrzem Londynu, to próbował załatwić posadę w ratuszu swojej kochance.

Zdarzenie miało mieć miejsce w 2008 roku, kiedy Johnson był burmistrzem Londynu i szeregowym posłem. Dziennik Sunday Times donosi, że Johnson, który miał wtedy żonę, poznał dwudziestokilkuletnią kobietę, która po przeprowadzce do Londynu została wolontariuszem w Partii Konserwatywnej. Zaprzyjaźnił się z nią i szybko nawiązali romans.

Po kilku tygodniach znajomości rekomendował ją do objęcia posady w ratuszu. Panel, który oceniał jej kandydaturę, doszedł jednak do wniosku, że nie ma odpowiednich kwalifikacji. Dziennik informuje, że jego przewodniczącym był zastępca Johnsona Kit Malthouse. Miał uznać, że kandydatka ma zbyt bliskie związki z Johnsonem, aby ją zatrudnić. Później Johnson zaproponował jej, żeby została autorką jego przemówień, ale nie wiadomo, czy przyjęła tę propozycję.

Kobieta, której tożsamość nie została ujawniona, skontaktowała się z Johnsonem w 2017 roku, w szczycie ruchu #MeToo. Powiedziała mu, że żałuje, że ich relacja przyjęła charakter seksualny i stwierdziła, że starzy Torysi na stanowiskach traktują młode działaczki jak potencjalną zdobycz. Johnson powiedział jej, że jego zdaniem nie wykorzystał swojej pozycji, aby ją poderwać, i nie zrobił nic złego, ale przeprosił ją za to, że przez niego jest nieszczęśliwa. Powiedział jej także, że nie mógł załatwić jej tej pracy, bo to tak nie działa. Nie przejął się jej groźbą, że pójdzie na skargę do ówczesnej premier Theresy May. Kobieta nagrała tę rozmowę i przekazała nagranie dziennikarzom.

To nie jest pierwszy taki skandal w karierze Johnsona. W 2018 roku załatwił swojej ówczesnej kochance i obecnej żonie Carrie Johnson pracę jako szef sztabu w Foreign Office, a w 2011 roku został oskarżony o to, że jego ówczesna kochanka Jennifer Arcuri jeździła na wycieczki opłacone przez podatników. Na razie nie wiadomo, czy obecny skandal będzie miał dla niego jakieś reperkusje, ale Liberalni Demokraci już domagają się oficjalnego śledztwa.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Daily Mail Autor: WM
Fot. PAP/EPA/TOLGA AKMEN

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij