Białoruś zmusiła samolot linii Ryanair lecący z Aten do Wilna do lądowania w Mińsku. Z pokładu zabrano antyrządowego dziennikarza i aktywistę Ramana Pratasiewicza. Aktualnie samolot przetrzymywany jest w Mińsku, a dalsze decyzje zostaną podjęta „po wykonaniu niezbędnych procedur” – poinformowały białoruskie służby.
Na pokładzie samolotu, jak poinformował na antenie telewizji państwowej przedstawiciel lotniska, było 123 pasażerów. „W chwili obecnej znajdują się oni w strefie tranzytowej, gdzie odbywa się kontrola służby bezpieczeństwa lotniczego. Po zakończeniu tych procedur zostanie podjęta decyzja o wylocie” – informują Białorusini.
Unprecedented event! A civilian passenger plane flying to Vilnius was forcibly landed in #Minsk. Belarusian political activist & founder of @NEXTA_EN was on the plane. He is arrested. 🇧🇾 regime is behind the abhorrent action. I demand to free Roman Protasevič urgently!
— Gitanas Nausėda (@GitanasNauseda) May 23, 2021
Według prezydenta Litwy, „samolot został zmuszony siłą do lądowania”.
W niedzielę na lotnisku w Mińsku lądował awaryjnie samolot linii Ryanair, lecący z Aten do Wilna. Przyczyną lądowania była informacja o bombie na pokładzie – podał portal Onliner.by. Informacja ta po sprawdzeniu samolotu nie potwierdziła się.Według europosła Andrzeja Halickiego, “KGB miało być na pokładzie już w Atenach i to oni zmusili załogę RyanAir’a do awaryjnego lądowania”.
Pojawiają się nowe doniesienia w sprawie porwania samolotu przez białoruski reżim.
KGB miało być na pokładzie już w Atenach i to oni zmusili załogę RyanAir'a do awaryjnego lądowania.
Ambasador Białorusi na Litwie już został wezwany do LT siedziby MSZ. Co robi rząd Polski? https://t.co/s1uPTyPjRy
— Andrzej Halicki MEP (@AndrzejHalicki) May 23, 2021
Media niezależne podały też informację o zatrzymaniu żyjącego na emigracji opozycyjnego aktywisty Ramana Pratasiewicza, który leciał tym samolotem. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym przez białoruskie organy ścigania.
Służba prasowa białoruskiego lidera poinformowała, że samolot w związku z informacją o bombie sam poprosił o zgodę na lądowanie w Mińsku i przedstawiła zgodę jako okazanie pomocy przez stronę białoruską i „uratowanie Europy”. Poinformowano również, że do asysty maszyny pasażerskiej poderwano myśliwiec Mig-29.
Opozycja widzi tę sprawę inaczej i twierdzi, że cała sytuacja to prowokacja służb specjalnych, która miała na celu doprowadzenie do zatrzymania Ramana Pratasiewicza. Taką opinię wyraziła m.in. przebywająca na emigracji była kandydatka w wyborach prezydenckich Swiatłana Cichanouska.
BREAKING! The regime landed @Ryanair plane, which was flying from Athens to Vilnius,in order to arrest the famous Belarusian journalist Roman Protasevich. In Belarus, he faces the death penalty. Belarus has seized a plane,put passengers in danger, in order to repress an opponent pic.twitter.com/TEv22to5XM
— Franak Viačorka (@franakviacorka) May 23, 2021
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda na Twitterze nazwał tę sytuację „wydarzeniem bez precedensu” i zarzucił białoruskim władzom przymuszenie samolotu do lądowania w mińskim porcie.
„Na pokładzie był aktywista polityczny i założyciel kanału w Telegramie Nexta_EN. Został on aresztowany. Za tymi obrzydliwymi działaniami stoi reżim białoruski” – napisał Nauseda, domagając się niezwłocznego uwolnienia Pratasiewicza.
Mieszkający poza granicami Białorusi Pratasiewicz był jednym z autorów prowadzonego w Telegramie opozycyjnego kanału Nexta, później innego kanału – Białoruś mózgu (Biełaruś gołownogo mozga).
Oba zostały przez władze uznane za ekstremistyczne, a ich autorzy są poszukiwani przez organy ścigania – pisze portal Nasza Niwa. Pratasiewicz był oskarżony w sprawach karnych i umieszczony na liście osób „zaangażowanych w terroryzm”.
Zatrzymanie Pratasiewicza skomentowała przebywająca na emigracji w Wilnie była kandydatka w wyborach prezydenckich i liderka opozycji Swiatłana Cichanouska.
„Jest absolutnie oczywiste, że to operacja służb specjalnych” – czytamy w niedzielę w kanale Cichanouskiej w Telegramie.
Jej zdaniem „reżim naraził na zagrożenie pasażerów samolotu oraz całego lotnictwa cywilnego, aby rozprawić się z człowiekiem, który był redaktorem największych niezależnych kanałów w Telegramie”. Wskazano, że w związku z zarzutami terroryzmu mężczyźnie może na Białorusi grozić kara śmierci.
Portal TUT.by precyzuje, że w ramach wszczętych dotychczas wobec Pratasiewicza spraw karnych nie grozi mu kara śmierci. Na razie zarzucono mu działania mające na celu wzniecanie nienawiści, organizację zamieszek, organizację działań poważnie naruszających porządek publiczny.