Najnowsze wiadomości ze świata

Antyszczepionkowcy namówili chorego na COVID na opuszczenie szpitala. Dziś jest jego pogrzeb

Dzisiaj odbędzie się pogrzeb 75-letniego Joe McCarrona, który zmarł na Covid. Wcześniej mężczyzna dał się namówić aktywistom na to, żeby wypisać się ze szpitala.

McCarron mieszkał w północnoirlandzkim hrabstwie Donegal i pracował jako radiowiec. Z jego aktywności w mediach społecznościowych wynika, że od początku był sceptycznie nastawiony wobec pandemii i nakazywanych przez rząd środków bezpieczeństwa. W końcu sam zachorował na COVID i trafił do szpitala uniwersyteckiego w Letterkenny.

Dowiedział się o tym mieszkający w Północnej Irlandii włoski antyszczepionkowy aktywista Antonio Mureddu. Razem z innymi antyszczepionkowcami zaczęli go namawiać aby wypisał się ze szpitala na własne życzenie. Lekarze ostrzegali go, że taka decyzja może mieć poważne konsekwencje, łącznie ze śmiercią, ale aktywiści twierdzili, że dalszy pobyt w szpitalu stanowi dla niego większe zagrożenie. Okazali się być bardziej przekonujący i namówili mężczyznę do opuszczenia szpitala. Na opublikowanym przez nich w mediach społecznościowych nagraniu z momentu wypisu widać, że lekarze do samego końca namawiali go aby został, ale mężczyzna nie zmienił zdania. Aktywiści twierdzili też publicznie, że jest zmuszany do pobytu w szpitalu.

McCarron opuścił szpital we wtorek. Kilka godzin po wyjściu napisał na Facebooku odezwę do swoich fanów, w której wzywał ich do unikania szpitali „jeśli cenią sobie swoje życie”. Dwa dni później dostał bardzo poważnych problemów z oddychaniem, więc trafił do niego po raz kolejny. Położono go pod respiratorem na oddziale intensywnej opieki medycznej, ale było już za późno. Choroba zdążyła uszkodzić mu mózg i nawet gdyby przeżył, to do końca życia nie mógłby mówić. Zmarł w piątek.

Przyjaciel jego rodziny powiedział anonimowo Belfast Telegraph, że teraz jego żona i inni krewni są wściekli na aktywistów. „Rodzina jest zła, są smutni i zszokowani tym, co ci nieodpowiedzialni ludzie zrobili” – powiedział – „Joe został zabrany ze szpitala, wyrzucony w domu i powiedzieli mu „no dalej Joe, poradzisz sobie – powodzenia”. Wszyscy jesteśmy oburzeni”. Wcześniej jego żona Uma publicznie krytykowała postępowanie aktywistów i nawoływała do słuchania lekarzy, przeprosili też pracowników szpitala za całą sytuację.

Jego pogrzeb odbędzie się dzisiaj na cmentarzu Maghery w jego rodzinnym Dungloe. Ceremonia będzie prywatna z powodu zagrożenia pandemicznego, wezmą w niej udział tylko członkowie rodziny.
Były minister sprawiedliwości Alan Shatter wezwał Gardę – jak nazywa się irlandzka policja – do przeprowadzenia śledztwa w tej sprawie. „Gardai powinna uściślić, czy namawianie go przez strony trzecie, wbrew radom lekarzy, do opuszczenia wcześniej szpitala może być obiektem ich śledztwa” – powiedział. Policja na razie oficjalnie się do tego nie odniosła, ale pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że policjanci wkrótce rozpoczną rozmowy z osobami mającymi związek z tą sprawą.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Belfast Telegraph Autor: WM
Fot. Screen z Youtube

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij