Najnowsze wiadomości ze świata

Amerykańskiego “cara od klimatu” nie obchodzi niewolnicza praca przy panelach słonecznych

John Kerry, bidenowski „car od klimatu”, został zapytany o niewolniczą pracę Ujgurów przy produkcji baterii słonecznych. Wywołał oburzenie stwierdzeniem, że to nie jego sprawa.

Kerry, specjalny wysłannik USA ds. walki z klimatem ogłosił po rozmowie z Chińczykami na COP26, że oba państwa – dwóch największych emiterów gazów cieplarnianych na świecie – zacieśnią współpracę i przyspieszą walkę z emisjami. Ma im to pozwolić na osiągnięcie celów zadeklarowanych w 2015 roku w Paryżu.

Od dawna mówi się jednak, że Chińczycy mają wykorzystywać pracę niewolniczą prześladowanej mniejszości ujgurskiej do produkowania w prowincji Sinciang paneli słonecznych i innych akcesoriów do fotowoltaiki. W sierpniu Washington Post ujawnił, że rząd USA zabronił importowania takich paneli od trzech chińskich producentów wobec których istnieją uzasadnione podejrzenia, że stosują pracę niewolników.

Na konferencji prasowej dotyczącej porozumienia klimatycznego USA z Chinami Kerry został zapytany przez jedną z reporterek o to, czy ten temat pojawił się podczas negocjacji z jego chińskim odpowiednikiem i jak go rozwiązano zanim osiągnięto porozumienie. „Byliśmy szczerzy co do różnic między nami” – odpowiedział Kerry – „Na pewno wiemy czym są i wyartykułowaliśmy je, ale to nie moje pole kompetencji. Ja jestem kolesiem od klimatu”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Fox News Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij