Najnowsze wiadomości ze świata

Administracja Bidena wiedziała, że szykuje się zamach na lotnisko w Kabulu? Szokujące doniesienia amerykańskiego portalu

Amerykański portal Politico odkrył, że administracja Joe Bidena wiedziała o poważnej groźbie zamachu na lotnisko w Kabulu na kilka godzin zanim do niego doszło. Mimo tego nie zdecydowali się na zamknięcie bramy która stała się celem zamachowców.

Lotnisko międzynarodowe w Kabulu zostało jakiś czas temu przejęte przez amerykańskie siły zbrojne i prowadzono z niego loty ewakuacyjne. Pod prowadzącymi do niego bramami zbierały się tłumy ludzi którzy chcieli się wydostać z Afganistanu. Od początku było dla wszystkich jasne, że lotnisko może stać się celem zamachu terrorystycznego. Joe Biden podawał to nawet jako jeden z powodów dla którego nie chce przedłużyć ewakuacji.

26 sierpnia ambasady wielu państw ostrzegły swoich obywateli, żeby jak najszybciej opuścili teren wokół lotniska z powodu zagrożenia terrorystycznego. Pojawiły się również ostrzeżenia, że zamach jest kwestią najbliższych godzin. O godzinie 17:50 pod jedną z bram prowadzących na lotnisko, zwaną przez Amerykanów „Bramą Opactwa”, doszło do eksplozji spowodowanej przez zamachowca-samobójcę, wkrótce potem rozległy się też strzały. W tym zamachu, odpowiedzialność za który wziął na siebie lokalny odłam Państwa Islamskiego, zginęło niemal 200 osób, w tym 13 amerykańskich żołnierzy.

Portal Politico dotarł do notatek z rozmów telefonicznych, które przed zamachem odbyli członkowie administracji Bidena oraz rozmawiali z osobami, które brały w nich udział. Z ich relacji wynika, że wiedzieli znacznie więcej o tym zamachu niż się przyznają – i mimo tego nie zrobili nic aby go powstrzymać.

Według Politico o 8 rano czasu amerykańskiego (16:30 czasu afgańskiego) sekretarz obrony Lloyd Austin poinformował na wideokonferencji szefów innych departamentów aby przygotowali się na bliskie „zdarzenie z ogromną ilością ofiar”. W trakcie tego spotkania przewodniczący kolegium szefów połączonych sztabów generał Mark Milley ostrzegł, że mają ogromną ilość doniesień od wywiadu, że ISIS-K szykuje wkrótce „złożony atak”.

Z ustaleń portalu wynika, że dowódcy znajdujący się w Kabulu donosili, że największe ryzyko stanowi właśnie brama opactwa, gdzie nakazano stawić się chcącym się ewakuować Amerykanom. Z powodu tego ryzyka chcieli ją zamknąć przed czasem. Ostatecznie jednak zdecydowano, że pozostanie otwarta. Stało się tak gdyż trwała właśnie ewakuacja brytyjskiego personelu z pobliskiego hotelu Baron. Z tego powodu kiedy zamachowcy uderzyli Amerykanie właśnie sprawdzali przepustki zgromadzonych przy bramie, co było powodem tak dużej liczby ofiar.

Z ustaleń Politico wynika także, że pomimo pewności, że zamach nastąpi wkrótce, najpóźniej za dzień czy dwa, oraz ograniczenia jego potencjalnego miejsca do garści lokalizacji, Amerykanie nie zrobili ostatecznie niemal nic aby go powstrzymać. Biały Dom umył ręce i decyzje podejmowali dowódcy na lotnisku. Dziennikarze podkreślili, że dowiedzieli się więcej, ale pozostałych informacji nie publikują gdyż mogą one zagrozić bezpieczeństwu USA. Dodali, że prawdziwość zdobytych przez nich tajnych notatek została anonimowo potwierdzona przez osoby, które brały udział w tych rozmowach lub miały o nich wiedzę z pierwszej ręki.

Przy okazji wyszło na jaw, że powodzenie całej ewakuacji administracja Bidena od początku oparła na tym, że pomogą w niej sami Talibowie. Po pierwszej konferencji miała się odbyć druga, w mniejszym gronie. W jej trakcie McKenzie powiedział, że nie mieli innego wyjścia niż uwierzyć Talibom, że są wrogami ISIS i będą pilnowali bezpieczeństwa lotniska od zewnątrz. Pomimo tego, że wielu dowódców ostrzegało Pentagon, że współpraca z nimi nie przebiega gładko a ich posterunkom zdarza się nie wpuszczać na lotnisko nawet ludzi, o których wpuszczenie prosili ich Amerykanie. „Potrzebujemy zgody Talibanu aby osiągnąć nasz główny cel wyciągnięcia Amerykanów i innych priorytetowych grup” – przyznał McKenzie dodając, że ich współpraca będzie coraz trudniejsza z czasem. Już wtedy przyznał też, że nie uda im się wyciągnąć wszystkich – co niestety okazało się prawdą.

W odpowiedzi na ten artykuł rzecznik Pentagonu John Kirby skrytykował portal za to, że opublikował artykuł oparty o „bezprawne przekazanie tajnych informacji i wewnętrznych rozważań delikatnej natury” i zapowiedział, że po ustaleniu czego dowiedzieli się dziennikarze podejmą współpracę z nimi aby powstrzymać publikację potencjalnie niebezpiecznych treści. Administracja Bidena jak na razie odmawia jednak jakichkolwiek komentarzy w tej sprawie.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Politico Autor: WM
Fot. PAP/EPA/STRINGER

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij