Brytyjczyk został osadzony w więzieniu po tym, jak transmitował na żywo proces gwałciciela w Leeds. Sędziowie uznali to za lekceważenie sądu i skazali prawicowca na 13-miesięczną karę pozbawienia wolności.
Prawnicy Robinsona uznali, iż wyrok sądu jest zbyt uciążliwy, a w postępowaniu doszło do wielu uchybień. Dlatego też apelowali o zwolnienie swojego klienta z więzienia. Sąd Apelacyjny przychylił się do ich wniosku, a sam Tommy Robinson odzyskał wolność ze skutkiem natychmiastowym pod warunkiem stawiennictwa na przesłuchaniu we wznowionym postępowaniu w niższej instancji.
Pod gmachem sądu zgromadzili się zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy prawicowca. Dla tych pierwszych decyzja sądu jest zwycięstwem ich lidera, nie kryjąc swojej aprobaty i zadowolenia z powodu zwolnienia Robinsona. Ich reakcja spotkała się ze krytyką i wyzwiskami ze strony brytyjskiej Antify m.in. „wy nazistowskie szumowiny”.
Pełne orzeczenie sądu apelacyjnego w Leeds
JD/ Independent