Nowela ustaw o przeciwdziałaniu narkomanii oraz o Państwowej Inspekcji Sanitarnej ma ograniczyć wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu środków zastępczych oraz nowych substancji psychoaktywnych, potocznie nazywanych dopalaczami. Ministerstwo Zdrowia, uzasadniając konieczność zmiany przepisów, wskazywało, że dopalacze stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia, zwłaszcza dzieci i młodzieży.
Problemem jest także m.in. pojawianie się coraz nowszych substancji i ich sprzedaż pod pozorem legalności, np. jako kadzidełek lub produktów kolekcjonerskich oraz ich dystrybucja przez strony internetowe.
Ministerstwo Zdrowia wskazało w poniedziałkowym komunikacie, że od wejścia w życie ustawy za posiadanie znacznych ilości dopalaczy grozi nawet do trzech lat więzienia, a za handel nimi do 12 lat. Za posiadanie zabronionych substancji grożą: grzywna albo kara ograniczenia wolności, albo do trzech lat więzienia.
Umorzenie postępowania będzie możliwe jedynie wobec posiadacza nieznacznej ilości dopalaczy przeznaczonych na użytek własny.
Resort zdrowia podkreśla, że nowelizacja ustawy pozwoli traktować producentów i sprzedawców dopalaczy tak samo, jak produkujących i sprzedających narkotyki.
Dzięki ustawie tempa nabierze proces wpisywania nowych substancji na listę związków zakazanych. Dotąd trzeba było nowelizować ustawę, by określić listę zakazanych specyfików. Teraz nastąpi to drogą rozporządzenia, czyli znacznie szybciej.
W ustawie znalazł się również zapis nakładający obowiązek zgłaszania do Państwowej Inspekcji Sanitarnej przypadków zatrucia środkiem zastępczym lub nową substancją psychoaktywną. Do końca marca każdego roku Główny Inspektor Sanitarny musi sporządzić raport podsumowujący zgłoszenia zatruć z całej Polski, a placówki podejrzewające pacjenta o stosowanie dopalaczy obowiązkowo powiadomią o tym powiatowego inspektora sanitarnego. Ustawa zakłada także utworzenie rejestru spowodowanych przez dopalacze zgonów i zatruć.
Przepisy mają zapewnić takie samo wsparcie uzależnionym od dopalaczy, jak i od narkotyków. Mogą one liczyć na leczenie, rehabilitację i wsparcie psychologiczne.(PAP)
Autorka: Karolina Kropiwiec
fot. Pixabay