Najnowsze wiadomości z kraju

Ujawniono zarobki nowych władz telewizji publicznej. Lepiej usiądźcie, zanim sprawdzicie ile dostają kasy

Okazuje się, że zarobki nowych, według sądu nielegalnie ustanowionych władz TVP, niewiele się różnią od tych, które otrzymywali ich poprzednicy. Jednocześnie nie sposób nie zauważyć, że zarządzana przez nową ekipę telewizja notuje rekordowe spadki oglądalności. 

Przypomnijmy, przed nielegalnymi zmianami ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza w TVP ujawniono zarobki władz zarządzających telewizją za poprzednich rządów. Opublikowane wówczas informacje wywołały powszechne oburzenie, nie tylko wśród zwolenników Koalicji Obywatelskiej. W przestrzeni publicznej padały ogromne kwoty, które oczywiście podawano w formie zarobków rocznych brutto, tak aby zrobiły jak największe wrażenie na czytelnikach.

Tym razem zarobki nowych władz TVP ujawnił sam likwidator Telewizji Polskiej Daniel Gorgosz w rozmowie z “DGP”. We wspomnianym wywiadzie żalił się, że brakuje mu pieniędzy na prowadzenie bieżącej działalności i przyznawał, że wystąpił z wnioskiem o przyznanie dotacji z rezerwy ogólnej budżetu państwa. Chciałby, aby z tego źródła trafiło do TVP 220 mln zł, a 30 mln zł trafiło do radia.

– Mówimy o kwocie 250 mln zł, z czego 30 mln zł ma trafić do Polskiego Radia, a 220 mln zł do Telewizji Polskiej. Z tego, co wiem, dokument jest analizowany, decyzję w tej sprawie podejmie w najbliższym czasie Rada Ministrów. Nie ukrywam jednak, że im wcześniej dostaniemy te środki, tym lepiej, bo już teraz mamy spore zaległości, a zaraz dojdą kolejne – wyjaśnił.

Jednocześnie ujawnił, że zarobki osób, które pełnią funkcje publiczne. Wg informacji opublikowanych przez “DGP”, te kształtują się następująco:

– Daniel Gorgosz, likwidator TVP: 48,4 tys. zł brutto.
– Tomasz Sygut, dyr. generalny TVP: 50 tys. zł brutto.
– Grzegorz Sajór, dyrektor TAI: 35 tys. zł brutto.

Likwidator odnosząc się do tych zarobków konstatował:

– Nasze łączne, roczne wynagrodzenie jest o ponad 400 tys. niższe od samego wynagrodzenia Michała Adamczyka. Każdy z nas zarabia też znacznie mniej od Samuela Pereiry i Marcina Tulickiego, którzy odpowiadali merytorycznie za jedno biuro. My odpowiadamy za całą spółkę.

Nie doprecyzował jednak, że zarobki ww. osób na stanowiskach funkcyjnych były zbliżone, a dodatkowe dochody wynikały z realizowania innych umów dla TVP, np. w przypadku Michała Adamczyka było to prowadzenie „Wiadomości” i „Strefy starcia”, w przypadku red. Tulickiego była to dodatkowo praca w charakterze wydawcy, reportera i realizacja filmów dokumentalnych dla TVP.

– Michał Adamczyk jako szef TAI zarobił (od kwietnia 2023 do grudnia 2023 – przyp. red.) 372,6 tys. zł (wszystkie kwoty podane w ww. akapicie są brutto), a ponadto dostał 1,13 mln zł w ramach umów cywilnoprawnych, które podpisywał jako prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą. Te umowy dotyczyły przede wszystkim prowadzenia „Wiadomości” i cotygodniowego programu „Strefa starcia”. Dwa źródła przychodów z Telewizji Polskiej miał też Marcin Tulicki. Jako wicedyrektor TAI (objął tę funkcję pod koniec maja) 417,3 tys. zł, a w ramach umów cywilnoprawnych (Tulicki był reporterem i wydawcą „Wiadomości”) – 296,3 tys. zł. – informowały Wirtualne Media pod koniec grudnia ub. roku.

Warto również dodać, że za nowych władz wyniki oglądalności telewizji publicznej osiągnęły rekordowe spadki oglądalności. Stację TVP info wyprzedziło w rankingach większość kanałów informacyjnych. Równie duży spadek miała stacja TVP3, która w rankingu spadła z czwartego na szóste miejsce.

– Średni udział stacji zmalał o 18,48 proc. do 0,75 proc. TVP3 nie nadawało od 20 grudnia od 11.18 do 26 grudnia do godzin wczesnopołudniowych – informowały Wirtualne Media.

 

 

Źródło: Autor:
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij