Uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska uważa, że nie powinniśmy się domagać reparacji od Niemiec. Jej zdaniem skłóci nas to z sąsiadami.
W rozmowie z Frankfurter Allgemeine Zeitung kanclerz Olaf Scholz odrzucił polskie żądania reparacji za koszmar, jaki podczas wojny urządzili nam Niemcy. „Mogę zaznaczyć, podobnie jak wszystkie poprzednie rządy federalne, że kwestia ta została ostatecznie rozstrzygnięta w prawie międzynarodowym” – stwierdził. Wcześniej strona niemiecka twierdziła, że zrzekliśmy się ich w 1953 roku. Premier Morawiecki zauważył, że to zrzeczenie ograniczyło się do notatki w Trybunie Ludu po domniemanym posiedzeniu Rady Ministrów, która nb. nie była uprawniona do takiej decyzji. „Nie ma żadnych podpisów, nie ma notyfikacji do ONZ, nie ma żadnych dokumentów – jest wyłącznie notatka prasowa. Jeżeli ktoś chce budować argumentację prawną na notatce prasowej z „Trybuny Ludu”, to życzę powodzenia” – powiedział szef rządu.
Z Scholzem zgodziła się za to Traczyk-Stawska. „Wiem, jak było – reparacje trafiły w ręce ZSRR, my nie dostaliśmy nic. Inną sprawą są odszkodowania dla osób wysłanych na przymusowe roboty do Niemiec oraz odszkodowania dla jeńców wojennych. Jako jeniec też dostałam odszkodowanie” – powiedziała zaznaczając, że było niewielkie.
Dodała, że oburza ją obecne postępowanie rządu. „Próba skłócenia nas z Niemcami, napuszczania nas na nich, jest taką bzdurą, że nie mieści się w głowie. Nikt jakoś nie pamięta, ile w czasie komuny zrobili dla nas Niemcy. Ja doskonale to pamiętam” – stwierdziła – „Gdy groził nam stan wojenny, mieliśmy ciężką sytuację ekonomiczną, to Niemcy w pierwszej kolejności przysyłali nam paczki z żywnością i innymi potrzebnymi rzeczami”.
Traczyk-Stawska została też zapytana o argument polskiego rządu, że rzekome zrzeczenie się reparacji było nielegalne nawet w świetle prawa PRL. „To argument bezzasadny, bo fakty są inne. Trzeba brać pod uwagę dobro kraju. A naszym najważniejszym celem jest teraz to, aby nie kłócić się z sąsiadami. Dobre układy są na wagę złota” – powiedziała.