Publicystyka

To już obsesja! Tusk weźmie udział w debacie Hołowni, jeśli będzie ona poświęcona wygraniu z PiS-em

Od dłuższego czasu opozycji zarzuca się, że ich jedynym postulatem wyborczym jest odsunięcie PiS od władzy, bez jakiegokolwiek pomysłu na to co dalej. Obsesja na punkcie pokonania formacji Jarosława Kaczyńskiego szczególnie jest widoczna w Platformie Obywatelskiej. Nic nie zapowiada też zmiany tego stanu rzeczy, co dobitnie pokazuje Donald Tusk, który zamierza wziąć udział w debacie organizowanej przez Szymona Hołownię pod warunkiem, iż będzie ona dotyczyła “strategii pokonania PiS-u”.

Już od blisko 7 lat nieustannie słyszymy narzekania ze strony opozycji na to, jak rzekomo ma być źle w Polsce pod rządami Zjednoczonej Prawicy. Fakt – oczernianie oponentów to jedna z najstarszych sztuczek politycznych i nie ma formacji, która by tego nie robiła. Jeżeli jednak wskazujemy na wady swoich przeciwników, to rozsądnie byłoby posiadać jednocześnie jakiekolwiek recepty na to, co można zrobić lepiej, jak naprawić obecną sytuację, która ma być beznadziejna pod rządami rywali.

Problem polskiej opozycji (głównie PO) polega na tym, że do perfekcji opanowali jedynie tą pierwszą część, polegająca na krzyczeniu o tym, jak zły jest rząd PiS. Brakuje jednak pomysłów na to, jak, ich zdaniem, uczynić Polskę lepszym krajem. Słyszymy jedynie o “odsunięciu PiS-u od władzy” – i na tym kończą dalsze propozycje. Pozbawimy formację Kaczyńskiego władzy, a potem jakoś to się ułoży. Tylko brzmi to strasznie dziecinnie, jakbyśmy doświadczali jakiejś sprzeczki przedszkolaków. A przecież polityka (rzekomo) jest dla poważnych i dorosłych ludzi. Przynajmniej takiej postawy oczekują wyborcy, którzy chcieliby jedynie polepszenia swojej sytuacji życiowej – po to są też powoływani ludzie do Sejmu, czy Senatu, aby realizować ten cel.  W końcu miarą sukcesów wyborczych Prawa i Sprawiedliwości nie było nieustanne atakowanie rządów Platformy Obywatelskiej, a wyjście z konkretnymi propozycjami dla Polaków. Opozycja jednak tego nie może (albo i nie chce) tego zrozumieć. I nie zapowiada się na to, aby cokolwiek w tym kierunku miało się zmienić.

Pokazuje to dobitnie Donald Tusk. Były premier powrócił po wielu latach do krajowej polityki jako wielka nadzieja opozycji. Polityk miał wręcz triumfalnie wjechać na białym koniu, witany przez Polaków jak bohater. Bardziej to jednak przypomina wjazd na źrebaku, aniżeli na majestatycznym wierzchowcu. Wprawdzie udało mu się przywrócić KO na drugą pozycję, ale możemy tu raczej mówić o powrocie elektoratu, który obraził się na Platformę pod rządami Budki. Pomysłów jednak na przyciągnięcie nowych wyborców brak. Chyba, że traktujemy jako taki postulat odsunięcia PiS od władzy – co stało się wręcz obsesją Tuska. Na tyle dużą, że nie widzi żadnego sensu dyskutowania z kimkolwiek, jeśli temat nie będzie dotyczył sposobu na pokonanie Jarosława Kaczyńskiego.

Przykład? Zupełnie świeży. Były szef RE został niedawno zaproszony na debatę organizowaną przez Szymona Hołownię pt. “Konferencja o Przyszłości Polski”. Nazwa może i przyciągająca, dając jakiś promyk nadziei dla elektoratu opozycji, że wreszcie zaczęli budować jakiś konkretny program. Wiele jednak wskazuje na to, że czeka ich pod tym względem rozczarowanie, a jedyna przyszłość, o jaką będzie toczyć się dyskusja, to wybory parlamentarne w 2023 roku. Albowiem Donald Tusk postawił liderowi Polski 2050 jasny warunek – weźmie udział w tym wydarzeniu, o ile dyskusja będzie toczyła nt. strategii pokonania PiS-u.

-Dziękuję @donaldtusk za przyjęcie zaproszenia na Konferencję o Przyszłości Polski. Strategia Zwycięstwa to właśnie strategia wygrania z PiS. Nie tej czy innej partii, a obywatelek i obywateli. Wygrania przyszłości Polek i Polaków  – napisał były kandydat na prezydenta.

Źródło: Stefczyk.info na podst. niezależna/ Twitter Autor: JD
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij