Policja w szwedzkim mieście Uppsala wydała ostrzeżenie adresowane do kobiet. Ostrzegają je przed samotnymi spacerami po zmroku i proszą o unikanie pewnych części miasta.
Od 3 do 7 sierpnia w Uppsali doszło do czterech ataków o podłożu seksualnym na kobiety. Dwie z nich zostały zgwałcone, dwóm pozostałym udało się uciec. Policja stwierdziła, że ofiarami tych ataków były przypadkowe kobiety i ujawniła, że na razie nie mają podejrzanych.
W związku z tą falą gwałtów policja postanowiła wydać ostrzeżenie adresowane do mieszkających w Uppsali kobiet. „Kobiety w mieście nie muszą się martwić ale muszą myśleć o tym jak się zachowywać” – powiedział rzecznik lokalnej policji Mikael Hedstrom – „Sprawcy szukają samotnych mężczyzn i kobiet, więc jest ważne to, w jaki sposób się poruszają”.
Z tego powodu policja radzi kobietom, aby chodziły po oświetlonych ulicach i unikały ciemnych miejsc. W miarę możliwości powinny również chodzić w towarzystwie innych osób i unikać niebezpiecznych części miasta, zwłaszcza po zmroku.
Przemoc seksualna jest w Szwecji ogromnym i coraz bardziej rosnącym problemem. Według oficjalnych statystyk Szwedzkiej Narodowej Rady ds. Zapobiegania Przestępstwom (BRA) w 2014 roku ok. 4% szwedzkich kobiet padło jej ofiarą. Od tego roku nastąpił jednak gwałtowny wzrost – w 2015 było to już 6% a w 2017 aż 11%. Szwecja jest w ostatnich latach nazywana nawet „światową stolicą gwałtu”.
Tajemnicą poliszynela jest to, że ma to związek z imigracją. Dotarcie do oficjalnych statystyk w tym temacie jest bardzo trudne, ale w zeszłym roku tematowi przyjrzała się szwedzka publiczna telewizja SVT. Dziennikarze odkryli, że aż 58% skazanych za gwałty i próby gwałtów urodziła się poza Szwecją. Jeżeli popatrzyć na statystyki dotyczące gwałtów, gdzie ofiara i sprawca nie znają się nawzajem, to ta proporcja jest jeszcze bardziej szokująca: aż 8 na 10 kobiet, które padły ofiarą przemocy seksualnej, doświadczyło jej z rąk imigranta.