Szaleństwo australijskiej feministki. Uważa współżycie z partnerem za czyn gorszy od zgwałcenia

Greer jest znana dzięki swojej głośniej książce „Kobiecy Eunuch”, gdzie podkreślała wielką nienawiść, jaką mężczyźni mają darzyć kobiety. Co więcej mają oni uczyć kobiety nienawiści do samych siebie. Książka przyniosła jej spory rozgłos, a teraz ruszyła w świat promując swoje najnowszą publikację „O gwałcie”.

Dziennikarze BBC przeprowadzili wywiad z pisarką, by dowiedzieć się czegoś o zarysie nowego „dzieła” Australijki. Feministka uchyliła rąbka tajemnicy, przedstawiając reporterom swoje poglądy na temat zgwałcenia. Trzeba przyznać, że są one zaskakujące.

–Zgwałcenie jest jak przejechanie przez autobus. Nie musimy się do tego przyzwyczajać i analizować z tego punktu widzenia swojego życia – oznajmiła dziennikarzom kobieta. 

Greer uznała, iż zgwałcenie jest to jednorazowe zdarzenie, po którym można się „otrząsnąć”. O wiele gorsze od przymusowego stosunku seksualnego miałoby być ciągłe, niechciane współżycie ze swoim partnerem. Według niej wykorzystywanie ciała kobiety przez mężczyznę, którego ona kocha, ale ten nie poświęca jej należytej uwagi jest czymś zupełnie paskudnym, czemu nie może równać się nawet zgwałcenie.

Jednocześnie apeluje ona o zaostrzenie przepisów prawnych dotyczących postępowania w sprawach o zgwałcenie. Jej zdaniem kobiety wciąż są w takich sprawach traktowane jako materiał dowody, a nie uznawane przez sądy za stronę przeciwną. 

JD/ Nczas