Najnowsze wiadomości z kraju

“Stara jedynka” zamieniła się podczas nawałnicy w “trasę grozy”

Trasa grozy, największe kawałki lodu z nieba, jakie widziałam, koszmar – te i jeszcze mocniejsze określenia usłyszał reporter PAP od kierowców podróżujących dk 91 na odcinku Toruń – Włocławek w piątkowe popołudnie. Nad tą, jak i wieloma drogami w regionie, szalała nawałnica z ogromnym gradem.

Przez województwo kujawsko-pomorskie przechodzą gwałtowne nawałnice z gradem. Wiele osób podróżujących na odcinku Włocławek – Toruń w piątek między godziną 17 a 19 kompletnie nie wiedziało, co robić. W kilka sekund pojawiała się przed nimi ściana wody, a w dach i szyby aut uderzał grad, momentami bardzo pokaźnych rozmiarów.

Sporo aut zostało uszkodzonych. Kierowcy uciekali, gdzie tylko mogli. Jedni zatrzymywali się na poboczu, licząc, że przeczekają najgorsze. Inni walczyli o miejsca pod daszkiem stacji benzynowych. Tak, aby nie ucierpieć w wyniku uderzenia lecącego z nieba lodu, a także ochronić auto.

“To koszmar, przecież przed chwilą było piękne słońce” – mówiła reporterowi PAP jedna z kobiet, która znalazła schronienie na stacji benzynowej. Druga dodała, że dawno nie najadła się tyle strachu. “Trasa grozy. Przez dziesięć kilometrów z mężem jechaliśmy +na czuja+, bo nic nie było widać. Wycieraczki nie pomagały” – mówiła poruszona. Wiele osób wskazywało, że “to największe lecące z nieba kawałki lodu”, jakie widzieli, jadąc kiedykolwiek samochodem po Polsce. Zatankować nie mogli, bo na stacjach przestały działać systemy informatyczne.

Część osób zmuszona była wzywać pomoc i lawety, bo samochody odmawiały posłuszeństwa, bądź po prostu uszkodził je grad, czy spadające gałęzie. Reporter PAP pokonał trasę 60 km z Włocławka do Torunia w ponad 100 minut. Konieczne były wielokrotne, wymuszone postoje, np. pod wiaduktami, gdzie ludzie zatrzymywali auta, blokując całą szerokość drogi.

Dyżurny operacyjny Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu powiedział PAP, że nawałnice przechodzą przez cały region. Strażacy odebrali już w piątek po południu 600 zgłoszeń. Na szczęście do tej pory nikomu nic poważnego się nie stało. Druhowie wyjeżdżają głównie do zalanych domów, piwnic, wiatrołomów, które blokują drogi.

Burze trwają cały czas m.in. w Toruniu, gdzie na wielu ulicach stworzyły się ogromne kałuże.

Źródło: PAP Autor: Tomasz Więcławski
Fot. PAP/Marcin Bielecki (zdj. ilustracyjne, Szczecin)

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij