Wiadomości gospodarcze z kraju i świata

Sędzia zablokował zwiększenie szacunkowych kosztów emisji CO2, które wpłynęłoby na wzrost cen energii

Już pierwszego dnia w Białym Domu Joe Biden zdecydował się na znaczne zwiększenie szacunkowych kosztów emisji tony CO2. W piątek sędzia federalny z Luizjany nakazał wstrzymanie tej zmiany.

Pierwszego dnia w Białym Domu Biden wydał szereg rozkazów prezydenckich. Jednym z nich było przywrócenie szacowanego kosztu emisji tony CO2. Administracja Trumpa obniżyła je do poniżej 7 dolarów za tonę, uznając, że powinno się liczyć jedynie koszty tych emisji odczuwane przez USA. Biden zdecydował, że w tych szacunkach powinno się liczyć koszty odczuwane przez cały świat, tak jak to było za Obamy, i podniósł je do ok. 51 dolarów za tonę.

Ten szacunek jest bardzo ważny gdyż ma wpływ na wiele różnych decyzji rządu, od regulacji dotyczących spalin w samochodach po kontrakty podpisywane przez agencje rządowe. Grupa rządzonych przez prawicę stanów – producentów energii zdecydowała się zaskarżyć tę decyzję do sądu. Twierdzili, że została podjęta niezgodnie z prawem i obniży ich zyski z produkcji energii, np. poprzez zwiększenie kosztów wydobycia surowców.

Ta sprawa nadal trwa, ale w piątek sędzia federalny z Luizjany James Cain zdecydował, że rozkaz Bidena zostanie zablokowany do czasu jej zakończenia. Zgodził się z opinią prokuratorów generalnych sądzących się stanów, że ta decyzja wpłynie na ich zyski i na ceny energii. Oznacza to, że administracja Bidena na razie nie może używać nowych szacunków przy podejmowaniu decyzji.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Fox Buisness Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij