Już jutro służby imigracyjne USA mają zacząć akcję masowych deportacji nielegalnych imigrantów. W ten weekend planuje się aresztowanie ok. 2 tysięcy rodzin, które przebywają na terytorium USA nielegalnie.
Donald Trump szedł po władze z hasłami ograniczenia nielegalnej imigracji do USA. Jednak zdaniem wielu komentatorów jego administracja nie osiągnęła w tym temacie zbyt wiele, głównie z powodu zdecydowanego sprzeciwu lewicy i mediów. Kolejne sondaże pokazują jednak, że dla jego wyborców to ważna sprawa.
W końcu Trump postanowił działać. W nocy z poniedziałku na wtorek opublikował na swoim Twitterze enigmatyczną informację o tym, że służby imigracyjne będą deportować miliony nielegalnych imigrantów „tak szybko jak przychodzą”.
Amerykańskim mediom udało się odkryć szczegóły. Już jutro agenci służb imigracyjnych – głównie ICE czyli amerykańskiego odpowiednika Straży Granicznej – mają rozpocząć masowe aresztowania i deportację. Ich celem mają paść nielegalni imigranci, którym już nakazano sądownie opuszczenie USA ale którzy tego nie zrobili i dalej przebywają w kraju.
Na początku celem agentów będzie dziesięć miast. Ich wybór nie wydaje się przypadkowy: wiele z nich, jak Los Angeles, San Francisco czy Nowy Jork, to tzw. miasta-sanktuaria. Oznacza to, że władze tych miast nie chcą współpracować z rządem federalnym w kwestii zwalczania nielegalnej imigracji. Donald Trump od dawna krytykuje samą ideę miast-sanktuariów i ich wybór ma zapewne pokazać, że nikt nie jest ponad prawem.
Pewnym problemem dla agentów będą rodziny w których nie wszyscy są nielegalnymi imigrantami. To dość częsta sytuacja – często dzieci mające obywatelstwo czy status legalnego imigranta sprowadzają np. swoich rodziców i nie dbają później o sformalizowanie ich pobytu. Przedstawiciele ICE twierdzą, że obecnie trwają dyskusję o tym jak podejść do tego problemu. Zapowiadają, że ich celem nie jest rozdzielanie rodzin i będą starali się robić wszystko aby tego uniknąć.
Nie wiadomo na razie ilu z ok. 11 milionów nielegalnych imigrantów zostanie deportowana. PO szefa ICE Mark Morgan zapowiedział, że chodzi o ok. 2000 rodzin. Prawdopodobnie chodzi o te rodziny w wypadku których sądy podjęły decyzję o deportacji in absentia. W lutym ICE rozesłało do nich listy prosząc o dobrowolne zgłoszenie się do służb imigracyjnych. |
Po aresztowaniach rodziny trafią do prowadzonych przez ICE ośrodków, gdzie będą oczekiwać na załatwienie formalności związanych z deportacją. Część z nich złoży zapewne odwołania od wyroku.