Najnowsze wiadomości ze świata

Rosyjska pomoc humanitarna w praktyce. Otrzymują ją nieliczni szczęśliwcy

Najpierw trzeba zapisać się do kolejki po żywność z dwu- lub trzydniowym wyprzedzeniem, ale to nie daje żadnej gwarancji powodzenia; później pomoc humanitarną otrzymują w Mariupolu tylko szczęśliwcy, którzy znajdą się w tej kolejce wśród pierwszych 300 osób – poinformował w środę na Telegramie doradca mera miasta Petro Andriuszczenko.

“Mieszkańcy Mariupola są zmuszeni dosłownie walczyć o żywność z (rosyjskiej) pomocy humanitarnej, ponieważ nie jest ona dostępna w żaden inny sposób. (…) Gdy już ktoś dobiegnie i znajdzie się wśród pierwszych 300 osób, to później trzymają taką osobę w upale jak zwierzę w zagrodzie, bez wody. Następnie jeśli masz szczęście, otrzymujesz słabej jakości jedzenie, które bez lodówki szybko się psuje” – relacjonował Andriuszczenko.

“Minie dzień lub dwa i musisz znowu biegać po tym samym kręgu piekła” – dodał doradca mera.

W poniedziałek Andriuszczenko poinformował, że w kolejkach po żywność w Mariupolu ustawia się codziennie około 1,5-2 tys. osób, które przez sześć godzin czekają na około 400 zestawów. Rosyjska racja żywnościowa składa się z paczek makaronu, kilku soków, konserw i płatków.

“Co godzinę do dziesięciu osób potrzebuje hospitalizacji z powodu omdlenia” – zaalarmował samorządowiec.

Wcześniej w środę doradca mera zwrócił uwagę na fatalną jakość usług medycznych w zniszczonym mieście – opublikował na Telegramie listę personelu mariupolskiego szpitala, z której wynika, że pięciu lekarzy różnych specjalności przypada na około 70 tys. mieszkańców. “Przy takim stanie opieki zdrowotnej każda drobna choroba zakaźna zmienia się w śmiertelną epidemię” – ocenił Andriuszczenko.

Źródło: PAP Autor: szm/ akl/
Fot. PAP

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij