Rosja sprawdza, czy białoruskie jabłka nie są w rzeczywistości polskie Najnowsze wiadomości ze świata

Rosja sprawdza, czy białoruskie jabłka nie są w rzeczywistości polskie

Specjaliści z Rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego przeprowadzają w dniach 15-20 lipca inspekcje 11 białoruskich firm produkujących jabłka. Władze w Mińsku liczą na pomyślny wynik i zniesienie przez Rosję embarga na te owoce.

“Rossielchoznadzor na podstawie wyników tej wizyty podejmie decyzję o możliwości zniesienia czasowych ograniczeń na eksport białoruskich jabłek do Rosji” – poinformował w komunikacie rosyjski urząd.

Rosja wprowadziła embargo na jabłka i gruszki z Białorusi 12 kwietnia. Moskwa zarzuca Białorusi, że wysyła na jej terytorium owoce i warzywa pochodzące z krajów objętych rosyjskim embargiem (chodzi m.in. o Polskę). Białoruś przekonuje, że na eksport trafia jej własna produkcja, a importowana żywność jest sprzedawana na rynku wewnętrznym.

W sierpniu 2014 roku Moskwa wprowadziła zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady i Norwegii. Później rozszerzyła listę krajów objętych embargiem o Albanię, Czarnogórę, Islandię i Liechtenstein.

Rosyjskie władze niszczą towary objęte sankcjami w przypadku ich wykrycia przez odpowiednie służby. Z oficjalnych danych wynika, że od sierpnia 2015 roku do lipca 2018 roku skonfiskowano ok. 25 tys. ton towarów objętych zakazem wwozu. Przede wszystkim były to produkty pochodzenia roślinnego.

 

 

Źródło: PAP Autor: Z Mińska Justyna Prus
Fot. Pixabay

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij