Półnagi mężczyzna sprofanował klasztor w Tyńcu

W klasztorze w Tyńcu doszło do profanacji. Półnagi mężczyzna zaczął tańczyć na ołtarzu.

Zdarzenie miało miejsce tydzień temu, 23 sierpnia, ale dopiero teraz ujawnili je dziennikarze lokalnego portalu Dziennik Polski 24. W okolicy miał wtedy miejsce festiwal muzyki techno i rave Egodrop Rave OA. Jeden z jego uczestników udał się do opactwa w Tyńcu i wdarł się do kościoła, w którym trwał akurat koncert Krakowskiego Kwintetu Harfowego i organisty Dariusza Bąkowskiego-Koisa.

Po wejściu do kościoła mężczyzna wszedł do prezbiterium gdzie znajdowali się muzycy w trakcie występu. Stanął na chwilę pod tabernakulum po czym wdarł się na ołtarz, który był już przygotowany do odprawienia wieczornej mszy, i zaczął na nim tańczyć. Muzycy musieli przerwać koncert.

Brat Grzegorz Hawryłeczko ujawnił, rzecznik prasowy Opactwa w Tyńcu ujawnił, że jeden z mnichów, który zaraz zjawił się na miejscu, próbował go stamtąd wyprosić. Kontakt z nim był jednak skrajnie trudny, półnagi mężczyzna – być może pod wpływem narkotyków – wpadał w skrajne stany emocjonalne i nie chciał pozostać w jednym miejscu. Mnisi wezwali policję a funkcjonariusze skuli go kajdankami i zabrali na obserwację do szpitala.

Impreza techno odbywała się na terenie prywatnym więc policja nie mogła podjąć dalszej interwencji. Radny Marek Sobieraj zwrócił się więc do władz miasta z apelem o zakaz organizowania w tej okolicy podobnych imprez. „Apeluję w imieniu swoim, mieszkańców Tyńca, Piekar oraz Ojców i Braci Benedyktynów (…) o całkowity zakaz wydawania zgody na takie imprezy w okolicy Tyńca, a także skierowanie odpowiednich służ w miejsce imprezy w celu przeszukania terenu na ewentualność pozostawienia niebezpiecznych substancji i przedmiotów.” – napisał w interpelacji.