Krakowscy policjanci zatrzymali piętnastolatka. Okazało się, że ma przy sobie broń, amunicję i narkotyki.
Zdarzenie miało miejsce w czwartek. Policjanci z Oddziału Prewencji w Krakowie patrolowali teren w Skawinie. Przyłapali piętnastolatka na śmieceniu w miejscu publicznym.
Na widok mundurowych nastolatek zaczął się bardzo nerwowo zachowywać. Policjanci zdecydowali się go przeszukać. Znaleźli przy nim rewolwer, pięć sztuk amunicji i niewielką ilość mefedronu.
Chłopiec został przewieziony na komisariat, gdzie zabezpieczono nielegalne przedmioty. Policja wezwała jego matkę, a patrol z komisariatu policji w Skawinie pojechał do jego domu. W trakcie dalszych czynności znaleźli w jego pokoju małą ilość marihuany, była ukryta w zagłówku fotela.
Ojciec nastolatka zeznał, że broń, z którą złapano jego syna, należała do niego. Chłopiec miał ją zabrać bez jego wiedzy.
Nastolatek został już przesłuchany w obecności rodzica. Zarzuca mu się posiadanie broni i amunicji bez niezbędnego zezwolenia oraz posiadanie narkotyków. O jego przyszłości zdecyduje sąd dla nieletnich.
Obecnie śledczy badają w jaki sposób chłopiec wszedł w posiadanie narkotyków. Sprawdzają także, czy jego ojciec posiadał broń legalnie. Jeśli okaże się, że nie, to grozi mu do ośmiu lat więzienia.