Kilkanaście dni temu Działacze Fundacji “Łączy Nas Polska” owinęli czarną folią czołg T-34 stojący w Gdańsku przy Al. Zwycięstwa. Nakleili na nim „Krajowy list przewozowy z informacją +Kupa złomu, symbol ruskiej buty+. Won za Don.” Akcja odbiła się szerokim echem w całej Polsce, a na jej pomysłodawczynię, Natalię Nitek-Płażyńską, obok pochwał, spadła też cała masa gromów. To pokazuje, jak ważne są takie akcje i dlaczego trzeba je robić także w innych miastach. “Jako młode pokolenie mamy szczególne prawo do wyrastania na zdrowej podwalinie, wolnej od komunistycznych półprawd, załgania i kłamstw” – wyjaśnia Nitek-Płażyńska.
Założycielka Fundacji “Łączy Nas Polska” w opublikowanym na swoim profilu na Facebooku poście przekonuje, że Polacy powinni rozliczyć się z sowieckimi pomnikami, które wciąż eksponowane są w naszym kraju, często w bardzo reprezentatywnych miejscach. Jedynym kryterium, które powinno być tu stosowane, jest prawda historyczna:
“Sprawa ruskiego czołgu przy Al. Zwycięstwa w Gdańsku ma niewątpliwie wiele wymiarów, wśród których najważniejszymi są symbolika oraz prawda historyczna. Szczególnie ujawniają się one podczas podnoszenia tematu zasadności jego pozostawania na widoku, w reprezentatywnym dla tego miasta miejscu. Jak zawsze uważam, że szczególnie w sprawach budzących emocje należy posługiwać się najważniejszym kryterium – co jest PRAWDĄ a co nie.
Najbardziej upoważnionymi do tego są historycy, niezależni historycy. Nie Ci, którzy mają aspiracje polityczne, bądź należą do określonych grup interesu – szczególnie z historią sięgającą minionego ustroju” – wyjaśnia Natalia Nitek-Płażyńska
Aktywistka, która opinii publicznej dała się poznać dzięki swojej bezkompromisowej walcec z prześladowaniem polskich pracowników przez niemieckiego przedsiębiorcę Hansa G., przytacza wypowiedź Krzysztofa Drażby naczelnika Biura Edukacji Narodowej IPN w Gdańsku.
“Prawdziwy wyzwoliciel, dając wolność, zapewnia również prawo do samostanowienia i decydowania o własnym losie. Natomiast jeżeli siłą narzuca swoją władze, to nie jest wyzwolicielem, a kolejnym okupantem. Jeśli chodzi o czołg, to jest to oczywiście zabytek techniki i militariów, ale jego miejsce jest ewentualnie w muzeum. Ale na pewno nie w przestrzeni publicznej, tym bardziej że wokół niego narosło wiele symboli i wartości, które przyświecały 80 lat temu żołnierzom sowieckim. Oczywiście walczyli przy nich Polacy, ale oni bili się o wolną Polskę, z taką nadzieją chwytali karabin. A dzisiejsi duchowi spadkobiercy radzieckich wartości walczą w wojsku Putina, mordując Ukraińców” – cytuje Płażyńska.
Idąc tym tropem, nie można zgadzać się na wszczepianie nam zakrzywionego obrazu nas samych.
– Komuniści robili to na wielu płaszczyznach na tyle zręcznie, że dziś dla niektórych czołg oprawców to symbol polskiej dumy.Jako młode pokolenie mamy szczególne prawo do wyrastania na zdrowej podwalinie, wolnej od komunistycznych półprawd, załgania i kłamstw. Dlatego ruski czołg powinien zniknąć – podsumowuje Nitek-Płażyńska.